Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ulica Szymanowskiego w Szczecinie pod lupą wojewody

Bogna Skarul
Bogna Skarul
Wideo
od 16 lat
Mieszkańcy okolic urzędu miasta chcą uniemożliwić zabudowę niewielkiego skrawka ziemi przez dewelopera. Wczoraj pomocy szukali w urzędzie wojewódzkim.

Kilkudziesięciu mieszkańców ulicy Szymanowskiego i ulicy Herbowej w Szczecinie zorganizowało we wtorek pikietę na Wałach Chrobrego. Mieli ze sobą transparenty, m.in. z hasłem "Stop patodeweloperce w Szczecinie".

Co ich tam sprowadziło? Niewielką działkę przed ich blokami kupiła firma Modehpolmo i planuje postawić na niej budynek handlowo-usługowo-mieszkalny. Mieszkańcy oczywiście stracą zieleń pod oknami, ale nie to jest ich główne zmartwienie. Są oburzeni, bo nowy budynek miałby być oddalony o zaledwie osiem metrów od ich bloku. Mówią, że z przyszłymi sąsiadami mogliby zaglądać sobie do talerzy.

- Do tego z drugiej strony naszego bloku deweloper planuje parking - żalą się lokatorzy z Szymanowskiego 18c. - Więc nie będziemy mieli także tej przestrzeni. Jednocześnie deweloper kupił chodnik, którym prowadzi do naszych klatek schodowych.
Mieszkańcy przekonują, że nie tylko oni będą cierpieć przez inwestycję tuż przy magistracie i Jasnych Błoniach.

- Projekty zabudowy zaburzą obecny ład. Nie posiadają też znamion poprawnego rozwoju urbanistycznego - mówią.
Dlatego pierwszy raz protestowali w lipcu. Wtedy zapowiedzieli interwencję u prezydenta Szczecina i w radzie miasta. Chcieli, by miasto zakazało realizacji planów Modehpolmo.

- Zgodnie z prawem, jeżeli inwestor spełnia wymagania określone w prawie budowlanym, organ administracji architektoniczno-budowlanej nie może odmówić wydania decyzji o pozwoleniu na budowę - przekazała wtedy Paulina Łątka z Urzędu Miasta Szczecin.

- Ta decyzja nie jest jednak ostateczna i są instancje odwoławcze, które mogą procedować ten wniosek dalej.

I dlatego mieszkańcy postanowili szukać pomocy u wojewody i na jego ręce złożyć petycję w swojej sprawie.

- Chcemy go prosić, aby powiedział "stop" tej patodeweloperce - mówiła wczoraj jedna z nich, Anna Kucza.

- Przyrzekam, że sprawę zbadam zgodnie z prawem i wydam sprawiedliwy wyrok w tej sprawie - zapewnił wojewoda Zbigniew Bogucki, kiedy wyszedł do protestujących. Dodał, że jego decyzji mogą się spodziewać w październiku, bo zgodnie z prawem na odpowiedź ma 60 dni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński