MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prawnicza katastrofa w powiecie kamieńskim. Starosta rządzi, albo i nie

Mariusz Parkitny [email protected]
W poniedziałek po raz siódmy nie odbyła się sesja rady - radni nie odbierają zawiadomień. Może się okazać, że mieszkańcami rządzi trzech starostów i trzy zarządy.

To najbardziej czarny scenariusz bałaganu, który od wyborów samorządowych ma miejsce w powiecie. A dobrego rozwiązania na horyzoncie nie ma.

Wczoraj po raz kolejny - już siódmy - radnym nie udało się wybrać władz powiatu. Teoretycznie muszą to zrobić, bo miesiąc temu wojewoda unieważnił uchwały z 2 grudnia o wyborze starosty Anatola Kołoszuka i członków jego zarządu.

- Po decyzji wojewody, zarząd wybrany 2 grudnia w praktyce nie istnieje - mówi Kamilla Grobicka-Madej, dyrektor Wydziału Nadzoru i Kontroli Urzędu Wojewódzkiego w Szczecinie.

Do czasu wyboru nowego starosty, powiatem rządzi ten z poprzedniej kadencji - Paweł Czapkin. Radę zdominowała jednak polityka i kolejne sesje nie są zwoływane, bo radni nie odbierają zawiadomień o posiedzeniach (Na wczorajszą sesję zawiadomienia nie odebrał Anatol Kołoszuk. Nie wiadomo dlaczego. Jego komórka milczy). Teraz okazuje się, że cała awantura i tak nie ma sensu, bo... radni w ogóle nie powinni wybierać nowych władz. Jak ustaliliśmy powstają opinie prawne, według których starostą nadal jest... Anatol Kołoszuk. Tak uważa m.in. znany szczeciński adwokat Bartłomiej Sochański.

- Według mnie decyzja wojewody o unieważnieniu uchwał nie oznacza, że zarząd Anatola Kołoszuka nie rządzi. Przeciwnie, powinien rządzić, aż do uprawomocnienia się decyzji wojewody - mówi mec. Sochański. Jego zdaniem wątpliwe jest nawet to, czy obowiązki starosty powinien wykonywać Czapkin, starosta poprzedniej kadencji.

- Zgodnie z prawem starosta poprzedniej kadencji rządzi do czasu wyboru nowych władz. A te przecież zostały wybrane 2 grudnia. I nie ma tu znaczenia, ze wojewoda zakwestionował uchwały o ich wyborze - twierdzi Sochański.

Sytuację komplikuje fakt, że do sądu administracyjnego ma trafić odwołanie od decyzji wojewody. Jeśli sąd uchyli decyzję wojewody, a w międzyczasie radni jednak wybiorą nowe władze, w powiecie będzie trójwładza: zarząd odwieszonego Kołoszuka, obecnie rządzącego Czapkina i starosty wybranego przez radnych.

- Powiat kamieński ma ogromny problem. Zdaję sobie sprawę, że inaczej te przepisy interpretują służby wojewody, ale nie zmienia to faktu, że sytuacja staje się kuriozalna - mówi Sochański.

- Nasza decyzja dotyczyła tylko uchwał podjętych 2 grudnia, a obecna sytuacja w powiecie nie jest przedmiotem kompetencji wojewody. Jeśli ktoś ma inną interpretację, to sprawę może rozstrzygnąć sąd - odpowiada Kamilla Grobicka - Madej.

Mieszkańcy mówią o kompromitacji radnych. Wściekłości nie ukrywają nawet urzędnicy.

- Podobna sytuacja była w poprzedniej kadencji. Szkoda, że wtedy nikt nie wyciągnął z tego wniosku i nie zainteresował posłów zmianą przepisów, bo obecne, faktycznie pozwalają na każda interpretację - mówi Anna Stanaszek-Kaczor, sekretarz powiatu.

Sytuacja może rozwiązać się sama już 25 lutego (trzy miesiące od dnia ogłoszenia wyników wyborów samorządowych). Jeśli do tego czasu nie dowiemy się, kto rządzi powiatem, rada zostanie rozwiązana z mocy prawa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński