MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Część radnych dyskretnie wyszła, komisję przerwano. A mieszkańcy? Zostali ze swoimi problemami

MAREK JASZCZYŃSKI
Spotkanie Komisji do spraw Gospodarki Komunalnej, Ochrony Środowiska i Mienia Rady Miasta Szczecin z 17 października odnośnie zmian komunikacyjnych na Niebuszewie
Spotkanie Komisji do spraw Gospodarki Komunalnej, Ochrony Środowiska i Mienia Rady Miasta Szczecin z 17 października odnośnie zmian komunikacyjnych na Niebuszewie archiwum
Obrady jednej z komisji szczecińskiej rady miasta zostały przerwane po tym, jak część radnych dyskretnie wyszła z posiedzenia. Na sali zostali zdezorientowani goście, których problemami mieli zająć się samorządowcy.

Było to spotkanie Komisji do spraw Gospodarki Komunalnej, Ochrony Środowiska i Mienia Rady Miasta Szczecin.

Radni z zainteresowaniem wysłuchali tematu dotyczącego protestu mieszkańców Starego Miasta przeciw budowie parkingowca przy ulicy Rybackiej w Szczecinie. Kiedy mieli przejść do następnych tematów okazało się, że brakuje radnych. Zabrakło kworum, czyli wymaganej minimalnej liczby radnych potrzebnej do podejmowania decyzji.

Ustawa o samorządzie gminnym stanowi, że kworum istnieje w przypadku obecności co najmniej połowy ustawowego składu. Jan Posłuszny, który prowadził obrady komisji przeprosił obecnych i zakończył spotkanie. To samo uczynili radni Małgorzata Jacyna- Witt oraz Marek Duklanowski, a gdzie reszta?

W skład komisji wchodzi dziesięciu rajców. Nie było: Artura Szałabawki (był na początku, wyszedł i pojawił się na chwilę), Henryka Jerzyka, Marcina Napieralskiego, Władysława Dzikowskiego, Łukasza Tyszlera (był tylko na początku obrad), Leszka Duklanowskiego, Witolda Dąbrowskiego.

- Przykro mi, ale taka sytuacja często zdarza się, zwłaszcza pod koniec kadencji - mówi Jan Stopyra, przewodniczący Rady Miasta Szczecin VI kadencji. - Mogę prosić radnych o uczestnictwo w posiedzeniach komisji.

Radny Jan Posłuszny nazwa takie zachowanie radnych z komisji niepoważnym. Będzie interweniował.

- Mieliśmy rozpatrywać skargi, przyszli mieszkańcy, przyszli urzędnicy, ale zabrakło radnych - mówi. - Myślę, że każdy klub powinien dyscyplinować swoich radnych. Na najbliższym posiedzeniu klubu PO poruszę ten temat. Nie może tak być. Uczestnictwo w posiedzeniach komisji jest obowiązkiem.

Porozmawialiśmy też z jednym z radnych, którzy wyszli z komisji.

- Miałem ograniczony czas i dlatego wyszedłem, ale zgadzam się: radny powinien uczestniczyć w całym posiedzeniu - przyznaje Artur Szałabawka, który jest wiceprzewodniczącym rady

Radni otrzymują dietę za uczestniczenie w ciągu miesiąca w sześciu posiedzeniach komisji (radny może należeć do kilku komisji rady, a w obecnej kadencji jest jedenaście stałych komisji - red.) i jednej sesji rady miasta.

To nie pierwszy przypadek dotyczący nieobecności radnych na komisji. W sesji wyjazdowej Komisji ds. Bezpieczeństwa Publicznego i Samorządności, która obradowała na Podzamczu wzięli udział jedynie trzej radni na ośmiu ją tworzących.

Jest na to sposób

Opolscy radni tak często uciekali z komisji i sesji, że teraz urzędnicy ratusza mają zapisywać, ile czasu na nich spędzają. To oburza rajców, bo nie chcą być traktowani jak uczniowie w szkole, ale przy okazji ich dyscyplinuje.

Czytaj e-wydanie »

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński