Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

15 tysięcy, pompowanie i lansowanie. Kto odpowiada za podtopienia we wsi Piasek?

Katarzyna Świerczyńska
Katarzyna Świerczyńska
Piasek to niewielka nadodrzańska wieś w gminie Cedynia. Woda w pierwszych domach położonych najbliżej rzeki pojawiła się jeszcze w grudniu.
Piasek to niewielka nadodrzańska wieś w gminie Cedynia. Woda w pierwszych domach położonych najbliżej rzeki pojawiła się jeszcze w grudniu.
Inwestycja potrzebna, ale narozrabiała nieźle - powiedział o nowym zabezpieczeniu przeciwpowodziowym w Piasku burmistrz Cedyni Adam Zarzycki. W piątek w wiejskiej świetlicy odbyło się spotkanie przedstawicieli Wód Polskich z mieszkańcami. Nie brakowało emocji.

- Ludzie, nie dajmy się skłócić! Tu siedzą winni! - wskazywał jeden z mieszkańców na przedstawicieli Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Szczecinie (to Wody Polskie odpowiadają za oddaną we wrześniu ubiegłego roku przeciwpowodziową inwestycję w Piasku).

Piasek to niewielka nadodrzańska wieś w gminie Cedynia. Woda w pierwszych domach położonych najbliżej rzeki pojawiła się jeszcze w grudniu. - Rozumiemy wszystko, ale mamy żal o to, że nikt nam przez tyle czasu nie chciał pomóc. Dlaczego tak późno? - pytała Marta Garbart, jedna z mieszkanek Piasku, która również miała zalaną piwnicę.

Zabezpieczenie przeciwpowodziowe w Piasku to część inwestycji pod nazwą "Ochrona przeciwpowodziowa miejscowości Gryfino, Ognica i Piasek nad Odrą". W jej ramach w samym Piasku wykonano budowle przeciwpowodziowe o łącznej długości 1625 m. To ziemne wały oraz stalowa ściana przeciwpowodziowa zwieńczona charakterystycznym murkiem. Teraz okazało się, że zapory chronią przed wodą z rzeki, ale nie pozwalają odpływać wodom gruntowym.

Zgodnie z przepisami obowiązującymi w Polsce, na najniższym szczeblu za reakcję w sytuacji zagrożenia powodzią odpowiada gmina. Tu jednak pierwsza realna reakcja, czyli zadysponowanie na miejsce zastępów straży pożarnej miała miejsce dwa tygodnie temu. Wówczas wodę pompowali wszyscy strażacy z okolicznych miejscowości. Na miejscu był także wojewoda Adam Rudawski, który zdecydował o zadysponowaniu do Piasku dwóch dużych pomp. Strażacy pracują niemal cały czas. Efekty widać gołym okiem, wody jest zdecydowanie mniej.

Adam Zarzycki odpierał zarzuty mieszkańców, twierdząc, że od początku wszystko było monitorowane. Na spotkaniu nie zabrakło też przedwyborczych docinków. - Ja współczuję i nie chciałbym być w takiej sytuacji, ale proszę nie wykorzystywać tego do lansowania się - powiedział zwracając się m.in. do Marty Garbart, która startuje w wyborach do rady gminy z konkurencyjnego dla burmistrza komitetu.

Jak wyliczył Zarzycki, cała akcja do tej pory kosztowała gminę 15 tysięcy złotych. - Ja nie chcę za to płacić - mówił.

Przedstawiciele Wód Polskich odpowiadali wprost, aby wystawił fakturę wojewodzie.

Obecny w Piasku Tomasz Radomski z RZGW w Szczecinie zaznaczał, że obecnej sytuacji nie można było przewidzieć, a tak długotrwałych opadów deszczu zimą nie było od 120 lat. - Rozwiązanie jest podane - podkreślał jednocześnie. To... pompowanie wody.

Jak mówiła już wcześniej "Głosowi" Natalia Chodań, rzeczniczka szczecińskiego RZGW, projektant wziął pod uwagę, że przy wysokim stanie rzeki i jednocześnie przy wysokim stanie wód gruntowych trzeba będzie wodę ze wsi wypompowywać. - To nie jest wina projektanta - tłumaczyła.

Okazuje się, że była o tym mowa ponad cztery lata temu podczas konsultacji społecznych w sprawie inwestycji. Ze strony mieszkańców padały wątpliwości dotyczące ewentualnego pompowania wody stojącej we wsi. Wówczas - jak wynika z notatki z tamtego spotkania, do której dotarliśmy - odpowiedziano, że mają to robić "najprawdopodobniej służby straży pożarnej oraz służby kryzysowe".

W piątek przedstawiciele RZGW poinformowali także, że jedna z klap przy odpływach, które mają odprowadzać wodę od strony Piasku, prawdopodobnie nie działa, jak należy (i w efekcie do wsi płynie także woda z Odry). Ta sytuacja będzie wyjaśniana po weekendzie.

- Szczerze? Niczego nowego się nie dowiedzieliśmy, mamy nadzieję, że na przyszłość zostaniemy zabezpieczeni przed takimi podtopieniami. Ja chcę podkreślić jasno jedną rzecz: nie chcemy, żeby gmina za to wszystko płaciła. Bo za chwilę będzie tak, że ja pójdę do burmistrza po pieniądze na ważne dla mieszkańców wydatki, a on mi powie, że wszystko poszło na pompowanie wody - mówił po spotkaniu sołtys Piasku Krzysztof Duda.

- Inwestycja potrzebna, ale narozrabiała nieźle - skwitował burmistrz Zarzycki.

Wody Polskie zapowiedziały, że zlecą ekspercką analizę konstrukcji przeciwpowodziowej, kiedy tylko stan wody się obniży.

Inwestycja, której częścią jest zabezpieczenie przeciwpowodziowe Piasku została sfinansowana z pieniędzy Banku Światowego, Banku Rozwoju Rady Europy oraz budżetu państwa. Kosztowała ponad 31 milionów.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński