Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zraniony przez wędkarzy bóbr jest już na wolności

Hanna Nowak-Lachowska [email protected]
Bobra wypuszczono w okolicach basenu Mulnik.
Bobra wypuszczono w okolicach basenu Mulnik. Fot. schronisko
Ranne zwierzę obejrzał weterynarz. Na szczęście nie stwierdził nawet początków martwicy. Obyło się też bez szycia. Rana powinna zagoić się sama.

Łabędź i bóbr miały rany od wędkarskich haków. Osłabione pływały w morzu blisko brzegu. Strażacy razem z pracownikami schroniska dla zwierząt złapali je. Opisaliśmy to w piątkowym "Głosie". W najgorszym stanie był łabędź. Jedną kotwiczkę miał wbitą w szyję, drugą pod skrzydło. Gdy go znaleziono bardzo mocno krwawił. Dodatkowo miał wokół dzioba owiniętą żyłkę. W tej chwili czuje się już dużo lepiej.

- Przestał krwawić, mogliśmy już wyciągnąć tampony, rusza skrzydłami - opowiada Alina Celniak ze świnoujskiego schroniska dla zwierząt i z uśmiechem dodaje: - Jednym to nawet uderzył mnie tak
mocno w klatkę piersiową, że przed dłużą chwilę czułam ból przy oddychaniu.

Łabędź jeszcze kilka dni pozostanie na obserwacji w schronisku. Potem zostanie wypuszczony na wolność.

Bóbr miał ranę na ogonie. Pracownicy schroniska obawiali się, że w tym miejscu może dojść do martwicy. Lekarz nie potwierdził tych obaw, dlatego zdecydowano się bobra wypuścić na wolność.

- W tej sytuacji nie było sensu trzymania go dalej w schronisku - zapewnia Alina Celniak. - To dla niego dodatkowy olbrzymi stres. On już dużo i tak przeżył. Sama wizyta u lekarza była dla niego potężnym stresem.

Takie dzikie zwierzę to może nawet ze stresu dostać zawału. Pracownicy schroniska wypuścili bobra koło basenu Mulnik.

- Początkowo nie chciał wyjść z klatki - opowiada Alina Celniak. - Ale jak poczuł wodę i ziemię pod nogami, to proszę mi wierzyć, że widać było jego radość. Natychmiast ruszył w zarośla nad wodą.

Bądź na bieżąco - zasubskrybuj news'y ze Świnoujścia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński