- Jestem człowiekiem kompromisu. Jeśli Tomasz Lis ma honor, to powinien mnie przeprosić publicznie. Mogę też z nim podyskutować o moim prawdziwym charakterze - mówił dziś kandydat SLD na posła z okręgu szczecińskiego. Do Lisa wysłał list otwarty.
ZOBACZ KLIP WYBORCZY JĘDRZEJA WIJASA
- Jestem poważnym człowiekiem i chcę o tym Pana przekonać - pisze Wijas.
Pochwalił się, że jego teledysk oglądało już ponad 100 tysięcy osób. Wymienia swoje stanowiska (radny Szczecina, doktorant na PAN, były ekspert sejmowej komisji do spraw mediów, członek rady programowej TVP Polonia, były członek Rady Programowej Polskiego Radia Szczecin). Żonaty, jedno dziecko.
Dwa dni temu w internecie ukazał się spot wyborczy Wijasa. występuje w nim jako wokalista zespołu heavy metalowego i tubalnym głosem wyśpiewuje (wypowiada) swój program. Redaktor Tomasz Lis nie pozostawił na Wijasie suchej nitki.
- To największy pajac tej kampanii. Zbił mnie z nóg. To pierwszy w historii kandydat, który wzywa wyborców, aby na niego nie głosowali - mówił Lis.
- Mnóstwo osób zrozumiało konwencję teledysku. Pan się z nią niestety rozminął. To że heavy metal i pochodne nie odpowiadają Pańskim gustom, nie oznacza, że ludzie, którzy metalem żyją, są pajacami. To schemat myślowy obcy człowiekowi na poziomie. Liczę, że przekonałem Pana o niesprawiedliwości prawdopodobnie pochopnej oceny - odpowiadał dziś Wijas.
Ostrzegł, że jeśli Lis będzie powtarzał epitety, może pozwać go do sądu. Na razie zamiast pozwu wysłał mu dwie książki. Jedna to interpelacje Wijasa w radzie miasta. A druga to publikacja pokonferencyjna "Koniec męskości? Konstrukcje męskiej tożsamości w polskim dramacie i teatrze". Wijas napisał tam rozdział o męskim honorze.
Na razie nie wiadomo, czy red. Lis skomentuje list, gdy do niego dotrze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?