Ofiarami stalkingu padają najczęściej kobiety (czasem ich rodziny). Stalkerami okazują się głównie byli partnerzy w różnym wieku, a czasem tzw. wielbiciele, którzy mają problem z emocjami po rozstaniu czy w efekcie - braku zainteresowania z drugiej strony.
Stalker używa różnych metod, aby zwrócić na siebie uwagę, a przy okazji przerazić swoją ofiarę. To mogą być wysyłane setkami SMS-y, głuche telefony, komentarze na portalach internetowych czy nachodzenie w domu. Takiej formie nękania najczęściej towarzyszą groźby wobec ofiary.
ZOBACZ TEŻ:
W 2019 roku w okręgu szczecińskim prokuratura postawiła zarzuty stalkingu kilku mężczyznom.
Ostatnia sprawa dotyczy 40-letniego mieszkańca powiatu gryfińskiego. Przez cztery miesiące miał dręczyć byłą partnerkę, wysyłając jej SMS-y i groźby.
- Z ustaleń postępowania wynika, że pokrzywdzona pozostawała w związku z podejrzanym. Po rozstaniu mężczyzna przez okres kilku miesięcy nękał pokrzywdzoną w ten sposób, że wysyłał jej wiadomości tekstowe SMS, grożąc jej przy tym pozbawieniem życia i zdrowia. Zachowanie podejrzanego wzbudziło u pokrzywdzonej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia - wyjaśnia prokurator Joanna Biranowska-Sochalska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Na wniosek prokuratora sąd aresztował mężczyznę. Grożą mu trzy lata więzienia.
ZOBACZ TEŻ:
Sąd ma sposób
Sądy skazują stalkerów zazwyczaj na kilka, kilkanaście miesięcy więzienia (także w zawieszeniu).
Ale dla oskarżonych bardziej dotkliwy jest inny środek karny - zakaz zbliżania się ofiary na określoną odległość (np. 100 metrów) i zakaz kontaktowania się z nią w jakikolwiek sposób (ani osobiście, ani za pośrednictwem poczty tradycyjnej czy elektronicznej, ani telefonicznie).
Zakaz może być wydany nawet na lata. Jego naruszenie oznacza kolejny proces dla stalkera i zaostrzenie kary.
W Szczecinie też są stalkerzy
Stalking nie zdarza się tylko na prowincji. Przynajmniej połowa spraw pochodzi z dużych miast. I wcale nie musi trwać miesiącami, latami, czy tygodniami. Jeśli jest intensywny, wystarczy kilka dni, aby delikwent spotkał się z prokuratorem.
To np. przypadek 40-letniego mieszkańca Szczecina, który byłą partnerkę prześladował przez kilka dni od 10 do 15 kwietnia 2019 roku.
- Nachodził byłą partnerkę w miejscu zamieszkania, uderzał pięściami w drzwi mieszkania i domagał się wpuszczenia do środka. Zachowanie mężczyzny wzbudziło u jego byłej partnerki uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia - mówi prokurator Biranowska-Sochalska.
Mężczyzna był w przeszłości karany.
ZOBACZ TEŻ:
Czysty jak... stalker
Stalker nie zawsze musi mieć kryminalną przeszłość. Jednym z oskarżonych przez szczecińską prokuraturę w tym roku jest 22-latek, który do czasu rozstania z przyjaciółką miał czystą kartę karną. Po rozstaniu zaczął jednak prześladować kobietę, co skończyło się aresztem i procesem.
- Pomimo rozstania z pokrzywdzoną, zaczął nachodzić ją w miejscu jej zamieszkania, przy czym przychodził w różnych porach dnia i nocy. Ponadto kierował pod adresem pokrzywdzonej groźby karalne - mówi prokurator.
Przerażona kobieta w końcu zawiadomiła policję.
ZOBACZ TEŻ:
WIDEO: E-dowód ułatwi ci życie, możesz go mieć za darmo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?