Śmiertelne pobicie w Szczecinie. Zapalili znicze za Patryka [wideo, zdjęcia]

- Ten mord, który spotkał Patryka, mógł dotknąć każdego z nas - mówi Daniel Michalski ze Stowarzyszenia Równość na Fali. - Dlatego żadamy od wymiary sprawiedliwości, aby sprawców, którzy zabawili się w Pana Boga i pozbawili życia Patryka za głupi telefon, spotkała zasłużona kara.

Telefon, o którym wspomniał Daniel Michalski, był prawdopodobną przyczyną pobicia Patryka, choć wśród pierwszych komentarzy po zabójstwie podnoszono też jego orientację seksualną. To, co było faktycznie powodem napaści, wyjaśnia policja.

- My, mieszkańcy Szczecina, straciliśmy poczucie bezpieczeństwa - mówi Magdalena Kasznia z Dom Wszystkich Polska. - Wiem, że w Szczecinie dużo zrobiono, abyśmy mogli czuć się bezpieczni, ale chyba zbyt mało. Dziś rodzice nie bez obaw i wahania zdecydują się puszczać swoje dzieci do szkoły lub długo będą się zastanawiać, czy zezwolić im na wieczorne wyjście na miasto.

Wśród młodych ludzi, którzy zgromadzili się na pustym placu byli też tacy, którzy - jak sami stwierdzili - przyszli, bo zobaczyli zgromadzenie. Nie wiedzą nawet, co się stało i nie chcieli komentować zbrodni. Byli też tacy, którzy nie znali Patryka, ale dowiedzieli się z internetu o spotkaniu i przyszli zapalić świeczkę.

- Przyszłam, bo uważam że nadal polskie społeczeństwo nie jest tolerancyjne - mówi wprost Katarzyna. - Żadne tłumaczenia, ze jest inaczej, nie przekonują mnie. Ta zbrodnia najlepiej o tym świadczy.

Dziś sąd wydał decyzję o aresztowaniu na 3 miesiące jednego z zabójców 21-letniego Patryka. Co do drugiego sprawcy sąd nie przychylił się do zarzutów prokuratury. Prokuratorzy zapowiadają odwołanie od tej decyzji.

Przypomnijmy, że sprawcami okazali się dwaj młodzi ludzie w wieku 18 i 21 lat. Ciało Patryka znaleziono w poprzednią niedzielę rano przy ul. Obrońców Stalingradu, w miejscu, gdzie jest opuszczona, pusta przestrzeń miedzy budynkami, które mają być rewitalizowane. Feralnej nocy bawił się w kilku lokalach. Był studentem, mieszkał w akademiku. Ponoć został pobity na Deptaku Bogusława. Ostatni raz widziany był około godz. 3 nad ranem w klubie Skandal. Jego ciało znaleźli nad ranem w niedzielę przypadkowi przechodnie. Jak znalazł się na jednym z podwórek przy ul. Obrońców Staliongradu, to wyjaśnia policja.