- Skutki lockdownu widać wszędzie. To, co z przedsiębiorcami robi rząd, to zwykły bandytyzm. Przy pomocy Sanepidu, policji, straży pożarnej, urzędu skarbowego próbuje się pod byle jakim pretekstem zamykać działalność - podkreśla Jakub Kozieł z Kongresu Polskiego Biznesu.
Do przedstawicieli Kongresu zgłaszają się obecnie kolejni przedsiębiorcy, którzy chcą uzyskać pomoc prawną i organizacyjną przed wznowieniem działalności.
W całym kraju jest takich inicjatyw blisko dwa tysiące, z czego kilkadziesiąt pochodzi z województwa zachodniopomorskiego.
- W najbliższym czasie w Szczecinie, według moich informacji, otworzą się co najmniej dwie siłownie - informuje Kozieł.
Razem z zamrożeniem branży gastronomicznej pogorszyła się sytuacja powiązanych z nią przedsiębiorstw. W takiej sytuacji znalazł się na przykład Radosław Gardziński, który jest właściciele firmy sprzątającej.
- Tracąc zlecenia, zmuszony jestem zwalniać pracowników. Lockdown był najgorszym możliwym rozwiązaniem, a przedłużanie go prowadzi do kolejnych tragedii. Naszym zdaniem powinno się przywrócić możliwość działalność z zachowanie wszystkich zasad reżimu sanitarnego. Inaczej cała gospodarka legnie w gruzach - mówi Radosław Gardziński.
ZOBACZ TEŻ:
W miniony weekend po raz pierwszy od października 2020 roku goście mogli zasiąść przy stolikach jednej z restauracji przy ulicy Jagiellońskiej, w której serwowane są specjały z krewetek.
ZOBACZ TEŻ:
Podobnie jak w podobnych tego typu przypadkach, wśród pierwszych gości znaleźli się policjanci i kontrolerzy.
- Państwowa Inspekcja Sanitarna reaguje na bieżąco na doniesienia związane z naruszaniem nakazów zakazów i ograniczeń wynikających z Rozporządzenia Ministra Zdrowia. W ubiegły weekend tj. od 29-31.01.br w związku z powyższym przeprowadzono jedną kontrolę w lokalu gastronomicznym. Ustalenia co do dalszego trybu postępowania są w toku - informuje Małgorzata Kapłan, rzecznik prasowy WSSE w Szczecinie.
ZOBACZ TEŻ:
Premier Mateusz Morawiecki na konferencji 23 października, stwierdził, że sytuacja jest "dynamiczna" i stąd zapadła wówczas decyzja o nowych obostrzeniach, które zaczęły obowiązywać w całej Polsce od soboty, 24 października.
Zdecydowano wówczas, że:
- restauracje,
- kawiarnie,
- puby,
- bary
- i inne obiekty gastronomiczne
- mogą działać wyłącznie na wynos i w dostawie.
Zakaz regularnej działalności miał obowiązywać dwa tygodnie, potem, zgodnie z zapowiedziami premiera, został przedłużony i trwa do dziś.
Tych restauracji w Szczecinie już nie ma. Lokale, które zniknęły
ZOBACZ TEŻ:
- Co dalej z koncesją za alkohol w szczecińskich lokalach? Prezydent zapowiada pomoc
- Inicjatywa "Szczecińskie Veto". Czy przedsiębiorcy otworzą swoje biznesy?
- Kolejna restauracja dołącza do akcji #otwieraMY. Lokal po "Kuchennych rewolucjach"
- "Spotkania biznesowe". Szczeciński restaurator walczy o przetrwanie. 1 mln zł strat
Bądź na bieżąco i obserwuj:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?