Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powstało Szczecińskie Konsorcjum Okrętowe

Marek Rudnicki
Od lewej Paweł Pietruszczak (prezes Konstalu), Marek Bączkowski (wiceprezes SPP), Andrzej Strzeboński (prezes SPP)
Od lewej Paweł Pietruszczak (prezes Konstalu), Marek Bączkowski (wiceprezes SPP), Andrzej Strzeboński (prezes SPP) Fot. Andrzej szkocki
Powstało Szczecińskie Konsorcjum Okrętowe. Pod listem intencyjnym podpisało się już 19 firm z branży morskiej

- Wczoraj po podpisaniu listu intencyjnego chwyciliśmy się za ręce, tak po marynarsku - mówi z emfazą o podpisaniu listu intencyjnego o utworzeniu Szczecińskiego Konsorcjum Okrętowego Andrzej Strzeboń-ski, prezes Szczecińskiego Parku Przemysłowego.

- Chcieliśmy się przeciwstawić ogólnie kolportowanej idei, że w Szczecinie nic się nie da zrobić - tłumaczy kpt. Zbigniew Jagniątkowski, prezes JPP Marine, jeden z inicjatorów powstania konsorcjum. - Mając doświadczenia w organizacjach dużych przedsięwzięć, podjęliśmy się zorganizowania grupy przedsiębiorców zdecydowanych wznowić produkcję okrętową w Szczecinie. Przekonanie kolegów z branży nie było trudne, gdyż wszyscy praktycznie długo czekali na ten ruch. Opowieści, że stocznia jest tak zdewastowana i okradziona, że nic się już tu nie da zrobić, są nieprawdziwe.

Szczecińskie Konsorcjum Okrętowe powstało z inicjatywy Szczecińskiego Parku Przemysłowego. Andrzej Strzeboń-ski przyznaje, że myśl zrodziła się już pierwszego dnia, gdy objął stanowisko prezesa SPP i od razu zyskała akceptację wielu osób, do których się zwrócił.

- Długo byliśmy epatowani, również przez szczecińskie tzw. autorytety, że stocznia to jest zło i że tu już nie można statków budować - wspomina przeszłe lata Strzeboński. - Bardzo mnie to bolało i tym bardziej cieszę się, że ludzie z branży Szczecińskiego Parku Przemysłowego twierdzą wręcz przeciwnie, że można i trzeba. Infrastruktura stoczni szczecińskiej jest zdolna budować statki, choć jest wiele elementów, które trzeba będzie uzupełnić. Zasadniczą kwestią jest montaż finansowy.

- Nasze firmy budują dziś statki, ale tylko dla zagranicznych kontrahentów - mówi Andrzej Wójcicki, prezes firmy Navicor. - Chcemy to robić w Szczecinie. Jesteśmy przekonani, że damy sobie radę z tym projektem.

Według wstępnych ustaleń, przyszła stocznia szczecińska nie będzie monolitem, który będzie zrzeszał wszelkie podmioty niezbędne do produkcji statków, a konsorcjum firm, które to będą czynić. Prawdopodobnie zatrudniać będzie około 1200 osób. Pierwszy statek powinien opuścić pochylnie już w 2019 roku i być może będzie to prom zbudowany dla polskiego armatora. Szczecińska stocznia już budowała dla armatora włoskiego promy pasażersko-samochodowe typu RO-PAX.

Jedną z firm, które podpisały list intencyjny, jest biuro projektowe zatrudniające około 40 pracowników. Mają na koncie projekt promu pasażerskiego, który przygotowali pod program dozbrojenia polskiej floty promowej w ramach grupy promowej.

Polecamy na gs24.pl:

Natalia Siwiec – modelka. Studiowała w Szczecinie. Jak sama mówi zakochała się w naszym mieście. Teraz wraca do Szczecina z ogromną sympatią, tym bardziej, że pochodzi stąd jej mąż.Natalia Siwiec o początkach swojej kariery. "Kompletnie nie wiedziałam, jak się zachować"Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news

Szczecinianie, których zna nawet cały świat [ZDJĘCIA]

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński