Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PO: Krzystek zleca ataki na naszego człowieka

Mariusz Parkitny
Ani marszałek Olgierd Geblewicz (z lewej) ani prezydent Piotr Krzystek nie informowali jeszcze o starcie w walce o fotel prezydenta Szczecina. Ale trudno nie odnieść wrażenia, że kampania wyborcza już trwa.
Ani marszałek Olgierd Geblewicz (z lewej) ani prezydent Piotr Krzystek nie informowali jeszcze o starcie w walce o fotel prezydenta Szczecina. Ale trudno nie odnieść wrażenia, że kampania wyborcza już trwa. Andrzej Szkocki
- Prezydent Szczecina podstępnie próbuje zdyskredytować marszałka wojewódzka - oskarża Piotra Krzystka Platforma. W tle są programy komputerowe za 23 mln zł i zbliżające się wybory samorządowe.

A zaczęło się w czwartek od wystąpienia Krzysztofa Zaremby, członka PiS. Po jego doniesieniu prokuratura sprawdza, czy zgodnie z prawem wydawane są pieniądze na dwa programy urzędu marszałkowskiego: e-turystyka i e-admnistracja. Kosztują 23 mln zł. 75 procent sfinansowała Unia Europejska. Według Zaremby to wydawanie pieniędzy w błoto, bo podobne programy już istnieją.

Czwartkowe wystąpienie Zaremby rozwścieczyło polityków Platformy. W trybie pilnym zwołali konferencję na piątkowe przedpołudnie. I zaatakowali... Piotra Krzystka, prezydenta Szczecina.

- To na jego polecenie Zaremba zaczął robić zamieszenie o te projekty - mówią senator Norbert Obrycki i Andrzej Jakubowski, wicemarszałek województwa.

Według nich, Zaremba mimo że jest członkiem PiS, jest bliskim współpracownikiem Krzystka, który dał mu prace w radzie nadzorczej Żeglugi Szczecińskiej.

Według PO, Krzystek wykorzystuje Zarembę do ataku na Olgiera Geblewicza, marszałka województwa. W mediach pojawiły się informacje, że Geblewicz ma być kontrkandydatem Krzystka w wyborach na prezydenta Szczecina.
- I dlatego to próba skompromitowania marszałka - tłumaczył senator Obrycki.

Według niego, decyzja o kandydowaniu Geblewicza jeszcze nie zapadła.
- Na pewno byłby dobrym kandydatem, ale na ostateczną decyzję musimy jeszcze poczekać - twierdzi Obrycki.
Według polityków PO to prezydent ukrywa informacje.

- W urzędzie marszałkowskim wszystkie umowy są jawne. A w urzędzie miejskim nie. Dlaczego prezydent utajnił, z kim miasto podpisuje umowy na wykonywanie zadań z miejskich pieniędzy? - pyta radny Arkadiusz Marchewka.
Prezydent tłumaczy, że przepisy nie są w tej kwestii jednoznaczne i wystąpił o interpretację od Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. W sprawie zarzutów PO o kampanię mówi: - Panowie z Platformy Obywatelskiej mają problem z dzisiejszymi doniesieniami mediów, próbują, więc odwrócić uwagę od swoich problemów. Ja zajmuję się pracą na rzecz miasta, nie mam czasu na takie gierki - mówi Głosowi Piotr Krzystek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński