Nowy samochód dla schroniska dla zwierząt

Schronisko dla psów i kotów jest w Kiczarowie, kilka kilometrów za Stargardem. Pracownicy mają problem z transportem zwierząt. Nie mają czym dowozić zwierzaków do lekarzy w Stargardzie. Korzystają z pomocy mieszkańców, którzy użyczają im czasem samochody. Albo wożą je swoimi autami.

Umorzona pożyczka

Ten problem wreszcie zniknie. W przyszłym tygodniu schronisko dostanie nowiutkiego citroena berlingo.

- To będzie dla nas wielkie ułatwienie - cieszy się Magdalena Kleszko, kierownik schroniska. - Przynajmniej dwa razy w tygodniu trzeba przywieźć jedzenie dla psów. Wozimy zwierzaki na prześwietlenia i na zabiegi. Bardzo często mamy też zgłoszenia do chorych i bezdomnych psów wałęsających się po okolicy. Do takiego auta dostawczego, które mamy dostać można spokojnie wnieść zwierzaka na noszach i go przewieźć.

Zakupy dla schroniska są możliwe dzięki umorzeniu pożyczki przez fundusz ochrony środowiska. Chodzi o kwotę 80 tysięcy złotych.

- Otrzymaliśmy zgodę, by za te pieniądze doposażyć schronisko - mówi Jan Diaków z urzędu miejskiego. - Za 35 tys. zł zostanie kupiony dostawczy citroen. Resztę przeznaczymy na inny, potrzebny w schronisku sprzęt.

Wśród rzeczy zakupionych do schroniska znajdą się trzy nowe klatki dla dużych psów i tyle samo dla mniejszych.

- Po zabiegach czy operacjach zwierzaki będą mogły w spokoju i co najważniejsze osobno dochodzić do siebie - mówi Magdalena Kleszko. - Mamy też otrzymać wyposażenie do naszego gabinetu weterynaryjnego.

Gabinet zostanie doposażony między innymi w wagę dla psów i kotów, sprzęt do usuwania kleszczy i urządzenie do badania słuchu i wzroku.

- W końcu lekarze, którzy przyjeżdżają do zwierzaków, będą mieli potrzebny sprzęt na miejscu - mówią pracownicy schroniska.

Pracownicy będą mieli też zapas rękawic ochronnych. To dla nich ważne, bo zdarza się, że zabierane z ulic nieoswojone zwierzaki bronią się przed tym pazurami.