Ministerstwo finansów walcząc z kryzysem chce zakazać zadłużania się samorządom. Prezydenci największych miast krytykują pomysł. Wśród nich jest prezydent Szczecina. I apelują do ministra finansów, aby zrewidował plany ograniczeń dla samorządów.
- Dziwni mnie, że minister finansów zabiera się za ograniczenia samorządów teraz, choć rządzi już czwarty rok. Gdyby pomysły rządowe weszły w życie to mielibyśmy zastój w inwestycjach na wiele lat. Będziemy wszystkimi legalnymi sposobami torpedować te złe pomysły - mówił wczoraj.
Gdyby ministerialne pomysły weszły w życie Szczecin, który ma 1,5 miliarda dochodu rocznie i na inwestycje wydaje ponad 700 milionów, mógłby się zadłużyć najwyżej na 15 mln. To kropla w morzu potrzeb. Dla przykładu budowa filharmonii będzie kosztować 115 milionów zł, a hali sportowej 160 milionów złotych.
- Mniejsze możliwości zadłużania się spowodują, że nie będziemy mogli starać się o środki z Unii Europejskiej, a być może te, które mamy już obiecane, będziemy musieli zwrócić - dodaje Stanisław Lipiński, skarbnik miasta.
I zauważa, że dług samorządów to jedynie 5,8 proc. długu publicznego państwa. Budżet Polski to ok. 300 mld zł (w tym 15 miliardów na inwestycje), a samorządów - 170 miliardów (40 miliardów na inwestycje).
- Samorządy inwestują więcej. I żadna z pożyczonej złotówki przez nas nie jest przejedzona. Wszystko idzie na inwestycje. A państwo zadłuża się na wydatki bieżące - dodaje Lipiński.
Ministerstwo finansów nie ma zamiaru zmieniać planów. Nie rozmawia z przedstawicielami miast.
- Bo wiedza, że nie mają argumentów - uważa Piotr Krzystek. I zapewnia, że gdy czarny scenariusz się ziści, on nie będzie zrywał umów z inwestorami.
- Składam taką deklarację. Nie narażę miasta na procesy i kary umowne, bo nie będę zrywał podpisanych kontraktów - zapowiedział.
Zapewnił też, że miasto ma plan awaryjny, gdyby minister dopiął swego. Nie chciał go jednak zdradzić. Przyznał, że nie ma poparcia wśród posłów.
- W Sejmie jest dyscyplina partyjna i posłowie będą musieli jej się podporządkować - ocenił.
Czarny scenariusz
Rezygnujemy z :
- hali sportowej,
- szybkiego tramwaju i nowych tramwajów,
- modernizacji torowisk,
- naprawy ulic: Potulicka, Narutowicza, Kaszubska,
- trasy północnej,
- mariny,
- parku naukowo-technologicznego.
Problemy byłyby też z budową spalarni śmieci, budową filharmonii i obwodnicy śródmiejskiej.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?