To m.in. budowa Mostu Kłodnego, który połączy lewy brzeg miasta z Łasztownią, czy modernizacja nabrzeży u stóp Wałów Chrobrego.
- W najbliższej kadencji chcemy doprowadzić do wyremontowania tych pięknych magazynów na Łasztowni, które były w gestii Skarbu Państwa, a zatem spółek zarządzanych przez nominatów Prawa i Sprawiedliwości i cały czas straszą mieszkańców Szczecina i naszych turystów. Ale to z całą pewnością w najbliższej kadencji samorządowej ulegnie zmianie. Chciałem dziś podziękować wszystkim mieszkańcom Szczecina, szczeciniankom, szczecinianom, których spotkałem w ciągu ostatnich tygodni za wiele ciepłych rozmów, za słowa o tym, że Szczecin się rozwija, że jest dobrym miejscem do życia i że chcemy pracować i budować nasze miasto dalej wspólnie, bo przyszłość jest właśnie w rękach samorządów - mówił prezydent.
Według prezydenta przyszłość jest w rękach samorządów, bo to one w ostatnich latach oparły się wielkiej polityce.
- Polityce, która próbowała przejąć to, co jest najbardziej wartościowe, a więc inicjatywę ludzi, którzy na dole chcą rozwiązywać swoje sprawy z dala od polityki i blisko mieszkańców. Wierzę, że w najbliższą niedzielę mieszkańcy Szczecina, mieszkańcy naszego regionu i całej Polski pójdą na wybory, że oddadzą głos na tych, do których mają zaufanie. Tacy z całą pewnością są nasi kandydaci Koalicji Samorządowej - dodał prezydent.
Prezydent pytany o to, czy spodziewa się zwycięstwa w pierwszej turze odpowiedział, że to leży w rękach mieszkańców i z pokorą przyjmie każdy wynik. Pięć lat temu na Piotra Krzystka zagłosowało ponad 100 tysięcy mieszkańców.
- Marzeniem każdego prezydenta jest zwycięstwo w pierwszej turze, ale to jest w rękach mieszkańców, wyborców. Z pokorą przyjmę każdy wynik. Będę się starał sprostać oczekiwaniom, jeżeli mieszkańcy mnie wybiorą. W kampanii mówiliśmy o rzeczach, które są ważne dla codziennego życia mieszkańców, o inwestycjach, które są jeszcze potrzebne, także oświacie, która wymaga też wielu reform i współdziałania między samorządem a rządem. Sporo mówiliśmy też o przyszłości, a więc o tym co może się wydarzyć w najbliższych latach, choćby w sferze rozwoju gospodarczego. Cieszymy się z tych inwestycji, które się szykują w energetykę odnawialną, bo to jest skok dla północy Szczecina. To jest wielka szansa na rozwój, na nowe miejsca pracy w tych dzielnicach, które rzeczywiście w ostatnich latach do tego biznesu nie miały za dużo szczęścia - mówił.
Ujawnił, że do tej pory miasto dostało niespełna 30 mln zł z obiecanych przez rząd PiS prawie 400 mln zł na inwestycje z Rządowego Program Inwestycji Strategicznych. W ciągu ostatnich 8 lat Szczecin w wyniku zmian podatkowych stracił ok. 700 mln zł. Nowy rząd zapowiedział, że w samorządach będzie zostawało więcej pieniędzy z podatku PiT.
- To oznacza powrót do normalności. Jako samorządowcy zżymaliśmy się na sytuację, w której politycy przynoszą te wielkie kartonowe czeki. Przynoszą je i tak naprawdę często są to czeki bez pokrycia, dlatego, że Szczecin jako miasto w tych czekach otrzymał prawie 400 miliony złotych, a do wczoraj wpłynęło na konto miasta jedynie 28 milionów. Reszta są to środki obiecane. Oczywiście kontraktowane, ale które będą musiały być zdobyte przez rząd obecny. A więc będą to obligacje, pożyczki, inne formy pozyskiwania finansów. A zatem te prezenty, czy te czeki były trochę na kredyt. Niestety, jak pokazują raporty Najwyższej Izby Kontroli i niezależnych analityków, te pieniądze rządowe były przez rząd PiS rozdawane po uważaniu. Tam, gdzie politycy mieli dobre relacje z samorządowcami, tam środki były. W dużych miastach oczywiście było dużo, dużo gorzej. Rekompensaty nie pokrywały straty, a przecież potrzeby mieszkańców są wszędzie takie same. W dużych miastach wydatki naturalnie są wyższe, jak choćby na komunikację. My kształcimy też młodzież, dzieci spoza Szczecina, do szkół przyjeżdżają z mniejszych miejscowości. My utrzymujemy bursy, internaty. To wszystko wymaga pieniędzy. Uważam, że stworzenie realnych warunków finansowania samorządów to jest coś, co powinno się wydarzyć w najbliższych, nawet nie latach, ale miesiącach. Dlatego, że czeka nas trudny rok 2025. Jeżeli chcemy skorzystać z funduszy KPO, z funduszy unijnych, które są dostępne, to musimy mieć na to szansę. Musimy to dobrze zaplanować. Wierzę w te zapowiedzi ministra finansów, że sytuacja się poprawi i że budżet 2025 r. będzie istotnie lepszy, a więc przerwiemy ten kryzys, bo w kryzysie musieliśmy zwijać inwestycje. A chcemy robić więcej, bo mieszkańcy z tymi pomysłami do nas przychodzą - podsumował Piotr Krzystek.
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?