Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Pogodna mają już dość awantur z budowlańcami stawiającymi nowy blok

Bartłomiej Czetowicz
Bartłomiej Czetowicz
Przy ulicy Popiełuszki w Szczecinie powstaje nowy blok
Przy ulicy Popiełuszki w Szczecinie powstaje nowy blok archiwum prywatne
Pretensje i złośliwości. Konflikt przy budowie, który narasta z każdym dniem. Jednym zdaniem: mieszkańcy kontra deweloper. To rzeczywistość osiedla na Pogodnie, gdzie Modehpolmo buduje nowy blok.

Przy ulicy Popiełuszki w Szczecinie praca wre. Jednak na budowie tak często, jak dostawy nowych materiałów budowlanych, pojawiają się też miejscy strażnicy. I wysłuchują skarg mieszkańców.

Budowa wystartowała w połowie tego roku. Nie jakoś spektakularnie. Można napisać nawet, że ospale niczym lokomotywa w wierszu Juliana Tuwima. Zaczęło się od tabliczki informacyjnej postawionej na skraju działki wytyczonej przez pracowników głównego wykonawcy. Następnie prace przyspieszyły w rytmie wiersza: i dudni, i stuka, łomoce i pędzi. Przy Popiełuszki nie pojawiły się jednak banany, fortepiany czy atleci z kotletami. Nawet nie armaty. Za to pojawiły się koparki i ciężki sprzęt. I na tym kończy się poezja, a zaczyna serial obyczajowy.

Już wtedy bowiem, czyli w lipcu, mieszkańcy informowali naszą redakcję o niestandardowych działaniach podjętych przez Modehpolmo.

- Wykopali dół pod jezdnią drogi wewnętrznej i ta jezdnia totalnie się zapada - informowała pani Żaneta, która mieszka przy ulicy Popiełuszki od ponad roku. - Zaczęli zasypywać ten dół kolejnymi łopatami piasku, ale nie wygląda to bezpiecznie - dodaje kobieta.

Dzwonimy do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Szczecinie. W odpowiedzi na interwencję dzień po niej na miejscu pojawił się ekspert, który ocenił, że na budowie nie dzieje się nic niepokojącego.

- Zapadnięcie poprzedzały ulewne deszcze, stąd osuwiska - dowiedzieliśmy się od przedstawicieli inspektoratu. Niespokojne deszcze przestały padać, ale do dzisiaj drogi wewnętrzne na osiedlu nie wróciły do stanu poprzedniego.

Okazało się, że to był jednak dopiero początek serii niemiłych zdarzeń z udziałem pracowników budowlanych oraz mieszkańców. Na przełomie sierpnia i września na ulicę Popiełuszki coraz częściej przyjeżdżały ciężarówki, betoniarki i wielkie specjalistyczne urządzenia. Ze względu na wąski przejazd ich obecność regularnie blokowała dojazd do klatek schodowych i prywatnych garaży, a także - co istotne - śmietników.

Ekipa wywożąca odpady wystawiła więc kubły na śmieci z zamkniętego śmietnika na środek skrzyżowania drogi wewnętrznej z ul. Popiełuszki. To nie podoba się mieszkańcom, martwiącym się o stan sanitarny osiedla.

- Jest gorąco, latają wokół nich muchy i strasznie śmierdzi - opowiada nam kobieta zostawiająca worek ze śmieciami obok kontenera. W środku nie ma już miejsca.

Gorąco było również we wtorek, 29 sierpnia. Pani Joanna wróciła z urlopu. Jak mówi, chciała podjechać bliżej klatki schodowej, w której mieszka, żeby wypakować ciężkie walizki. Na miejscu okazało się, że przejazd zablokowała ciężarówka. Kobieta dowiedziała się, że będzie musiała poczekać. Nie pozostało jej nic innego, jak zaparkować auto tam, gdzie było to możliwe. Rozpakowanie bagaży w skwarze do przyjemności nie należało.

- Razem z sąsiadką zaczęłyśmy dyskutować z panami, którzy tam pracują. Poprosiłam, aby odjechali, bo chcę dojść do własnego domu. Nie zareagowali. Powiedziałam do jednego z nich, że jestem całą sytuacją zdziwiona. On jednak miał to kompletnie gdzieś. Zachowywał się bardzo niekulturalnie. Zaczął mnie prowokować. Wreszcie rzuciłam: „Zjazd stąd, natychmiast!”. We frustracji pokazałam mu środkowy palec. Odpowiedział mi w wulgarny i niewybredny sposób. Wysłałam mejla do zarządu dróg, również do „Kupca”, ale nikt nie odpowiedział - opowiada.

Wspomniany „Kupiec”, u którego szukała pomocy pani Joanna, to zarządca miejscowej wspólnoty.

Do takich incydentów, jakie przytrafiły się pani Joannie, na osiedlu dochodzi regularnie. Oto kolejny przykład.

Kolejny z mieszkańców zaparkował auto wzdłuż ogrodzenia postawionego przez pracowników wykonawcy. Jego samochód przeszkadzał przy wyładowywaniu sprzętu z jednej z ciężarówek, które w dużej liczbie zawitały na ulicę Popiełuszki. Do naszej redakcji dotarło zdjęcie, na którym jakiś mężczyzna (prawdopodobnie z ekipy budowlanej) pochyla się przy samochodzie. Niestety trudno dostrzec, co dokładnie robi. Na następnej fotografii natomiast, doskonale już widać, że powietrza w jednym z kół auta jest wyraźnie mniej.

Ale ciemne chmury nad ulicą Popiełuszki dopiero się zbierają. Od 6 września obowiązuje tam organizacja ruchu, która pozwala na całkowite zamykanie wjazdu na osiedle, wedle uznania i potrzeb inwestora.

Co ważne, wykonawca robót musi powiadomić o tym mieszkańców, że chce skorzystać z możliwości zamknięcia drogi co najmniej tydzień przed początkiem wyłączenia. Musi też skorzystać przy tym z tradycyjnych metod komunikacyjnych, czyli specjalnie na tę okoliczność wydrukowanych ulotek. W te uzgodnienia mieszkańcy nie wierzą.

- Jeżeli niechciane na osiedlu ciężarówki i betoniarki będą blokowały drogę, to należy zadzwonić na policję - słyszymy w referacie do spraw organizacji ruchu Urzędu Miasta w Szczecinie. Nie zmienia to faktu, że mieszkańcy, którzy kupili garaże, nie będą mogli do nich dojechać.

- Po prostu zostawię auto na środku drogi. Nie po to płaciłem za garaż, żeby nie móc do niego wjechać - powiedział nam kolejny oburzony mieszkaniec.

Redakcja "Głosu" przekazała serię pytań odnośnie napiętej sytuacji na Pogodnie zarówno do zarządcy osiedla, jak i firmy Modehpolmo. Zwaśnione strony mogą bez trudu i szybko rozpocząć negocjacje.

Siedziby obu podmiotów znajdują się w tym samym budynku, czyli przy alei Wojska Polskiego 184c/2 w Szczecinie.

Czy kolejny tekst o tej sprawie zaczniemy słowami Aleksandra Fredry? „Paweł i Gaweł w jednym stali domu…”? Czekamy na odpowiedzi.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński