Od początku kadencji większość naszych zachodniopomorskich posłów zabierała głos na posiedzeniach Sejmu po kilka razy. Na tle reszty parlamentarzystów to średni wynik- rekordziści przemawiali już 30 razy. Posłowie Arkadiusz Marchewka (PO) i Leszek Dobrzyński pokazali, że stać ich na więcej. Okazją była nocna dyskusja w Sejmie nad ustawą o zmianach w mediach publicznych. Z mównicy przemawiał Marchewka, a z fotela poselskiego recenzował go Dobrzyński. Oto jak to wyglądało:
- W demokratycznym państwie prawa do głównych funkcji mediów publicznych należą funkcja informacyjna, funkcja opiniotwórcza i funkcja kontrolna. Wy te funkcje...- zaczął poseł Marchewka.
- No i właśnie masz rację, tak - przerwał mu poseł Dobrzyński.
-...próbujecie zmienić. Funkcję informacyjną chcecie zastąpić funkcją sprawozdawczą z życia władzy, funkcję opiniotwórczą funkcją szerzenia racji rządzących, a funkcję kontrolną... - kontynuował poseł PO.
- Tak jest do tej pory - odciął się poseł PiS.
- ...funkcją chwalebną, wychwalającą rząd i partię rządzącą. Dlatego zwracam się z pytaniem: Czy jesteście w stanie i czy waszym zdaniem uczciwe jest, aby członkowie partii rządzącej nadzorowali funkcjonowanie mediów publicznych - zapytał Marchewka.
- Tak jest do tej pory - powtórzył Dobrzyński
- Czy dajecie gwarancję, że będą to osoby niezależne i nikt dziennikarzom przed wywiadem nie przyniesie gotowych pytań, żeby wskazywać, jakie mają zadawać rządzącym - pytał Marchewka
- Tak, będzie demokratyczna i niezależna telewizja dla wszystkich - odpowiadał Dobrzyński.
- Po przeczytaniu tej ustawy chce się powiedzieć jedno zdanie: Oto wasza dobra zmiana, wolność mediów podeptana. Dziękuję - zgrabnie podsumował Marchewka, za co dostał oklaski od opozycji.
Polecamy na gs24.pl:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?