Co w miejsce kąpieliska
Co w miejsce kąpieliska
Tylko 3,5 hektara dawnego kąpieliska na zająć nowy park wodny. Druga cześć dawnej Gontynki - czyli prawie 5 hektarów, ma być sprzedane pod inwestycje komercyjne. Będzie można tu wybudować hotele, sklepy, mieszkania, biura, bez żadnych ograniczeń. Chodzi o to, by przy sprzedaży terenu uzyskać jak najwyższą cenę. Otrzymane w ten sposób pieniądze zostaną przeznaczone na budowę parku wodnego. Na razie jednak ziemia będzie leżała odłogiem. Miasto czeka aż skończy się kryzys i ceny nieruchomości wzrosną.
Mam nadzieję, że będą chętni - przyznaje Krzysztof Nowak, wiceprezydent Szczecina odpowiedzialny za inwestycję. - Wiem, że zgłaszały się firmy z pytaniami o tę ofertę, na razie możemy tylko czekać. Oferty zwykle wpływają w ostatnich godzinach. Na razie nie mam jeszcze informacji, czy pojawiła się jakaś dokumentacja.
Przyszły operator, który będzie zarządzał parkiem wodnym, musi go najpierw zaprojektować i wystąpić o pozwolenie na budowę. Wybranie takiej firmy nie jest proste. Po raz pierwszy nasi urzędnicy nie ogłoszą zwykłego przetargu, ale sięgną po "dialog konkurencyjny". Z każdym oferentem, który jest zainteresowany współpracą z miastem, będą prowadzone negocjacje. Komisji przetargowej mają pomagać doradcy, którzy pracowali już przy budowach aquaparków. Wybór najkorzystniejszej oferty może trwać nawet pół roku.
- Firma doradcza, która pomagała nam w przygotowaniu oferty zapewnia, że to najlepszy sposób, byśmy mieli aquapark - twierdzi Krzysztof Nowak. - Na świecie nie ma deweloperów, którzy specjalizują się w budowie parków wodnych. Dlatego my najpierw chcemy mieć projekt, by potem rozpocząć budowę. Specjaliści których chcemy teraz wynająć wiedzą co zrobić, by przyciągnąć do parku ludzi, a jednocześnie, by koszty jego utrzymania nie były ogromne.
Dopiero potem miasto ogłosi przetarg na wybór firmy, która wybuduje park wodny. Na razie nie wiadomo jeszcze skąd weźmiemy co najmniej 100 milionów złotych jakie są potrzebne na postawienie parku wodnego. Miasto rozważa właśnie pomysł skorzystania w nowej ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym. To znaczy, że jakieś konsorcjum park by wybudowało, a miasto co roku płaciłoby tej firmie wynagrodzenie za używanie ich własności.
- Mamy kilka pomysłów na zdobycie pieniędzy - zapewnia wiceprezydent. - Jest jeszcze trochę czasu, by się zastanowić. Niestety, obecnie Unia Europejska nie przewiduje finansowania tego typu inwestycji.
Władze miasta są dobrej myśli. Ich zdaniem, nie zabraknie chętnych, którzy zechcą zaangażować się w budowę szczecińskiego parku wodnego.
- Co będzie jak się nikt nie zgłosi? Poczekamy na lepsze czasu, aż się kryzys skończy - mówi Krzysztof Nowak. - Ile to może trwać, to nawet najtęższe głowy nie są w stanie przewidzieć.
Jeżeli spełnią się marzenia prezydenta, budowa aquaparku rozpoczęłaby się w 2011 roku. Inwestycja może trwać nawet 3 lata.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?