Pierwszy etap to budowa trasy od Basenu Górniczego do tymczasowej pętli "Turkusowa". Dzisiaj o postęp prac na tym odcinku pytali radni z komisji do spraw Rozwoju, Promocji i Gospodarki Morskiej.
- Termin inwestycji nie jest zagrożony, a więc pierwszy kwartał 2015 roku - wyjaśnia Bogdan Jaroszewicz, zastępca prezydenta Szczecina.
Nie oznacza to jednak, że od razu pojedziemy tramwajem. Od miesiąca do dwóch potrwają prace odbiorcze i uzyskanie pozwolenia na dopuszczenie do ruchu. Na komisji padł więc termin, że pierwsza podróż tramwajem po nowej trasie odbędzie się w czerwcu 2015 roku.
Przy okazji pojawiły się pytania, jak będzie wyglądala komunikacja na prawobrzeżu. - Czy autobusy pospieszne zostaną zastąpione przez linie tramwajowe? - pyta Arkadiusz Marchewka, radny PO.
Odpowiedzi jednoznacznej nie było. Jednak likwidacja części linii pospiesznych z prawobrzeża do centrum miasta jest brane pod uwagę.
- Można się domyślać, że SST będzie kręgosłupem komunikacyjnym, a linie autobusowe będą dowozić pasażerów do tramwajów - stwierdza Michał Przepiera, dyrektor Biura Strategii Urzędu Miasta.
Radni dowiedzieli się również, że na budowanej pętli "Turkusowa" pasażerowie będą mogli od razu przesiadać się do i z tramwajów do autobusów. A przyjazdy i odjazdy będą zsynchronizowane.
Tymczasowa pętla na osiedlu Słonecznym będzie też pełniła swoją rolę przez kilka, jak nie kilkanaście lat. Budowana nowa linia tramwajowa mieć będzie ok. 4 km długości i zakończy się tymczasową pętlą przy ul. Turkusowej zlokalizowanej w sąsiedztwie Osiedla Słonecznego i okolicach szpitala w Zdrojach. Docelowo trasa SST ma kończyć się w Kijewie. Na razie nie wiadomo ile Szczecin będzie musiał przygotować pieniędzy na drugi etap, bo nie wiadomo na jakim poziomie dofinansowania będą inwestycje w nowej perspektywie unijnej 2014 - 2020.
- Rozpoczęcie budowy linii do Kijewa prędzej niż w 2023 rok jest mało prawdopodobne - dodaje dyrektor Przepiera.
Przypomnijmy, że w czasie pierwszej debaty dotyczącej Szczecińskiego Szybkiego Tramwaju, która odbyła się wiosną ubiegłego roku, padło ważne stwierdzenie.
- 80 procent pasażerów korzystając z SST musi być zadowolonych i pokonywać trasę szybciej niż obecnie, dla pasażera cena jest istotna, ale najważniejszy jest czas - mówi profesor Wojciech Bąkowski z Uniwersytetu Szczecińskiego. - Jeżeli się to nie uda, to inwestycja jest niepotrzebna. Kolejne założenie, to koszty przejazdu muszą być zbliżone do obecnego, a jakość usług na prawobrzeżu ma wzrosnąć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?