Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brak kaplicy na nowym cmentarzu to nie problem - twierdzą urzędnicy

Marek Rudnicki [email protected]
Na razie kondukt żałobny będzie musiał przejechać z Cmentarza Centralnego na ten przy ul. Bronowickiej.
Na razie kondukt żałobny będzie musiał przejechać z Cmentarza Centralnego na ten przy ul. Bronowickiej. Sebastian Wołosz
- Przejazd na cmentarz przy ul. Bronowickiej zajmuje maksymalnie 10 minut - mówią urzędnicy. Jednak dla rodzin, które chcą tam pochować swoich bliskich może to być przeszkoda.

Na nowo oddanym Cmentarzu Zachodnim przy ulicy Bronowickiej nikt jeszcze nie zdecydował się pochować swojego bliskiego. Póki co, po ostatnich opadach deszczu pojawiły się duże kałuże (nieprzewidziane wcześniej dodatkowe prace odwodnieniowe kosztowały dwa mln zł), ale ZUK zapewnia, że "odwodnienie zachowało się jednak prawidłowo" oraz "stała wówczas woda nie tylko na Cmentarzu Zachodnim, ale również na wszystkich pozostałych szczecińskich nekropoliach".

Nie to jednak może odstraszać szczecinian w chowaniu tu bliskich, a brak kaplicy, której budowę przerwano z powodu katastrofy budowlanej w 2007 r. Pozostały po niej nieusunięte do dziś filary.

- Dom pogrzebowy powstanie w drugim etapie inwestycji - tłumaczy Andrzej Kus z Zakładu Usług Komunalnych. - Kiedy to będzie, trudno powiedzieć. Nie ma na razie pieniędzy.

Trudno powiedzieć, co stanie się ze starymi filarami. ZUK ma też wytłumaczenie, co mają zrobić osoby, które chciałyby skorzystać z kaplicy, która jest tylko na Cmentarzu Centralnym.

- Przejazd z kaplicy na Cmentarz Zachodni zajmuje maksymalnie dziesięć minut - uważa ZUK. - Można jechać z ul. Ku Słońcu w aleję Piastów, a następnie ul. Mieszka I do ul. Cukrowej i następnie w ul. Bronowicką. Można skorzystać też ze znacznie krótszej drogi, prowadzącej przez ul. Europejską.

Z taką opinią nie zgadzają się nawet szczecińscy radni. Łukasz Tyszler zapowiada nawet interpelację w tej sprawie.

- Mówienie o tym, że zajmie to tylko dziesięć minut, to chyba nieporozumienie - mówi. - A gdzie korki, blokady po drodze. Tam powinna stanąć kaplica w porozumieniu ze wszystkimi kościołami, a także uwzględniająca agnostyków. Bardziej ostro wypowiada się radna Małgorzata Jacyna- Witt. - Kaplica daje możliwość intymności pogrzebu - mówi.

- Przerzucanie na rodzinę w tym trudnym dla niej okresie dodatkowej trudności w postaci logistycznego załatwienia przejazdu z kaplicy na nowy cmentarz nie jest chyba najlepszym rozwiązaniem. Mam wrażenie, że inwestycję oddano na zasadzie "odfajkowania" i odłożenia na półkę. Nikt nie liczy się z opiniami ludzi.

- Brak kaplicy na nowym cmentarzu pokazuje, że cała inwestycja od początku do końca nie została przemyślana - to opinia radnego Arkadiusza Marchewki. - Urzędnicy podchodzą do spraw pochówku obojętnie i w oderwaniu od rzeczywistości. Powiem wręcz, że widzę tu syndrom urzędników o kamiennych sercach. Nie sądzę, by ktoś szybko zdecydował się na pochowanie kogoś bliskiego przy ul. Bronowickiej.
Urzędnik tłumaczy
Andrzej Kus,
Zakład Usług Komunalnych
W początkowym okresie tj. około roku od otwarcia obiektu, z uwagi na przewidywaną niewielką liczbę pogrzebów, wyjazdy konduktów będą odbywały się przez bramę główną Cmentarza Centralnego. Później planowana jest inna droga konduktowa. Przejazd konduktu ulicami Szczecina nie jest zdarzeniem wyjątkowym. W podobny sposób odbywają się dość często (jeśli rodziny nie decydują się na pożegnanie w kościele) przejazdy konduktów z kaplicy CC do cmentarzy w Dąbiu, Wielgowie, Zdrojach oraz Płoni. Na tych cmentarzach również nie ma domu przedpogrzebowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński