Po zamieszkach zatrzymano 20 chuliganów ze Szczecina. Wszyscy zostali już zwolnieni do domu. Niemiecka policja wszczęła osiemnaście śledztw z przepisów o naruszeniu pokoju, nietykalności cielesnej funkcjonariuszy, ataku niebezpiecznymi narzędziami oraz próbę odbicia zatrzymanych kibiców. Teraz sprawą zajmie się berlińska prokuratura.
- Po zakończeniu postępowania zwrócimy się o pomoc prawną do polskich organów śledczych - usłyszeliśmy od oficera prasowego berlińskiej policji. Szczecińska policja już wczoraj zaproponowała pomoc.
- Zwróciliśmy się do berlińskiej policji z prośbą o przedstawienie nam szczegółów zdarzenia z udziałem psudokibiców. Jesteśmy gotowi do udzielenia wszelkiej pomocy - mówi asp. Przemysław Kimon z zachodniopomorskiej policji.
Według naszych informacji burdy z udziałem pseudokibiców Pogoni spowodowały natychmiastową reakcję komendanta głównego policji, gen. insp. Andrzeja Matejuka. Polecił udzielić niemieckiej policji wszelkiej niezbędnej pomocy.
Relacje obu stron konfliktu są rozbieżne. Niemiecka policja twierdzi, że część kibiców była agresywna i nie chciała płacić za bilety wstępu na stadion. Awanturowali się przed i na stadionie, próbowali kraść ze sklepu na stacji benzynowej oraz domagali się zwolnienia zatrzymanych chuliganów.
Kibice zaprzeczają i oskarżają Niemców o agresję. Ponad 700 sympatyków Pogoni było eskortowanych z parkingu na stadion. Półgodzinny marsz skończył się pod stadionem, gdzie ze względu na dużą liczbę fanów i mało miejsca doszło do scen przemocy.
- Reakcją niemieckich policjantów na zdenerwowanie i ścisk kibiców były aresztowania oraz użycie pałek policyjnych i gazu - twierdzą kibice. - Dochodziło do sytuacji, kiedy kilkunastu funkcjonariuszy rzucało się na niezorientowanych gości. Kilku szczecinian zostało rannych, wielu z nich, także kobiet oraz młodzieży, długo odczuwało skutki użycia gazu.
- Po raz drugi Niemcy pokazali niechęć do nas po meczu komentują kibice. - Podczas drogi powrotnej, w której byliśmy eskortowani przez funkcjonariuszy, często byliśmy przez policjantów popychani, kopani oraz zaczepiani.
W niemieckich mediach podkreśla się winę szczecińskich kibiców. Berliner Morgenpost nazywa fanów Pogoni "anarchistami z kraju-gospodarza Euro 2012" i dodaje że "najwyraźniej było im szkoda pieniędzy na bilet".
Mecz został raz przerwany po tym jak polscy kibice odpalili na stadionie race. Później go wznowiono. Wygrał Union Berlin 1:0.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?