MKTG SR - pasek na kartach artykułów

13 grudnia roku pamiętnego... 13 grudnia 1981 r. wprowadzono stan wojenny w Polsce. To już 42 lata!

Hanka Sowińska
Transporter opancerzony na rondzie Grunwaldzkim w Bydgoszczy, 12 grudnia 1981., ostatnie godziny wolności.
Transporter opancerzony na rondzie Grunwaldzkim w Bydgoszczy, 12 grudnia 1981., ostatnie godziny wolności. Robert Grzybowski, historyk, nauczyciel
Przygotowania do wprowadzenia stanu wojennego władze PRL podjęły już jesienią 1980 roku. Zatem 13 grudnia 1981 r. nie "był złem koniecznym, w obliczu szerzącej się anarchii", tylko dobrze zaplanowaną akcją obrony politycznego status quo.

Oficjalnym powodem stanu wojennego była pogarszająca się sytuacja gospodarcza kraju, której przejawami były m.in. brak zaopatrzenia w sklepach (także żywności), reglamentacja (od kwietnia do października 1981 ponownie objęto systemem tzw. kartek żywnościowych wiele istotnych towarów np. mięso, masło, tłuszcze, mąka, ryż, mleko dla niemowląt itd.) oraz zagrożenie bezpieczeństwa energetycznego w kraju wobec zbliżającej się zimy. Całkowicie załamał się skup produktów rolnych. Przestały oddziaływać na producentów podwyżki cen skupu, gdyż rolnicy stracili zaufanie do pieniądza, za który zresztą nie mogli nabyć innych towarów których brakowało na rynku. W tej sytuacji rząd zmuszony był do wprowadzenia tzw. sprzedaży wiązanej (za maszyny trzeba było płacić zbożem) co było cofnięciem się do formy gospodarki wymiennej.

Jednocześnie "Solidarność" wzywała rolników do wstrzymywania się ze sprzedażą państwu produktów rolnych. Brak towarów na rynku i w sklepach był spowodowany zahamowaniem produkcji w fabrykach z powodu strajków organizowanych przez NSZZ "Solidarność".

Historyk Andrzej Paczkowski uznaje, że rzeczywistymi powodami były obawy reżimu komunistycznego przed utratą władzy, związane z utratą kontroli nad niezależnym ruchem związkowym, w szczególności Niezależnym Samorządnym Związkiem Zawodowym "Solidarność", oraz walki różnych stronnictw w PZPR nie mogących dojść do porozumienia w kwestii formy i zakresu reform ustroju polityczno-gospodarczego PRL. Istotny był gwałtowny spadek poparcia społecznego dla polityki komunistów, według badań OBOP już w czerwcu 1981 zaufanie do rządu deklarowało 24% respondentów, działania KC PZPR aprobowało jedynie 6% respondentów, a działania NSZZ "Solidarność" pozytywnie oceniało aż 62% Polaków.

W nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku w całym kraju zatrzymano ponad 9 700 osób. Na Kujawach i Pomorzu najwięcej internowań dokonano w Toruniu - do ośrodków odosobnienia trafiło 211 działaczy, z Włocławka 90, natomiast w ówczesnego województwa bydgoskiego - 71.

Internowania w Kujawsko-Pomorskiem
Create bar charts

Internowanych umieszczono w Zakładzie Karnym w Potulicach. Po likwidacji tego ośrodka (miał złe konotacje z uwagi na wojenną przeszłość, wszak był to niemiecki obóz, w którym przetrzymywani byli Polacy) zostali przewiezieni do Strzebielinka koło Wejherowa.

"Wrogowie PRL" z naszego regionu przetrzymywani byli również w Darłówku, Mielęcinie i Białołęce. Kobiety trafiły do więzienia w Fordonie, po czym umieszczono je w zbiorczym ośrodku w Gołdapi.

Typowo propagandową zagrywką było internowanie prominentnych działaczy partyjnych. Dlaczego ekipa Jaruzelskiego zastosowała takie restrykcie wobec swoich towarzyszy? - To bez wątpienia było działanie wizerunkowe - mówi dr Krzysztof Osiński, historyk w Delegaturze IPN w Bydgoszczy, autor wielu publikacji dotyczących NSZZ "Solidarność" i stanu wojennego. - Poza tym Jaruzelski chciał się w ten sposób pozbyć przedstawicieli skompromitowanej ekipy. Chodziło również o to, by ukarać za korupcję i nadużycia z lat 70. Ich skala - a pokazują to dokumenty - była ogromna. Prawdą jest, że ta grupa internowanych korzystała z przywilejów, o jakich nie mogli nawet pomarzyć działacze opozycji. Żony partyjnych prominentów dowożono helikopterami. Nie było problemów z realizowaniem różnych zachcianek.

W całym kraju zatrzymano 32 prominentnych członków ekipy z czasów Edwarda Gierka. Z ówczesnego województwa bydgoskiego byli to: I sekretarz KW PZPR Józef Majchrzak oraz były wojewoda bydgoski Edmund Lehmann. Zostali internowani 13 grudnia 1981 r. i umieszczeni w ośrodku odosobnienia w miejscowości Głębokie na Pojezierzu Drawskim.

Najwyższy wyrok otrzymała działaczka opozycyjna Ewa Kubasiewicz, skazana przez Sąd Marynarki Wojennej na 10 lat więzienia, za udział w organizacji strajku w Wyższej Szkole Morskiej w Gdyni. Na kary do 7 lat więzienia skazano 4 przywódców Konfederacji Polski Niepodległej, których proces zaczął się jeszcze przed 13 grudnia. Powszechną praktyką było zwalnianie działaczy NSZZ „Solidarność” z pracy i zmuszanie ich do emigracji z kraju.

Norman Davies nazwał wprowadzenie polskiego stanu wojennego z 1981 przez gen. Wojciecha Jaruzelskiego "najdoskonalszym zamachem wojskowym w historii nowożytnej Europy".

Zdaniem Andrzeja Ajnenkiela stan wojenny był sui generis wojskowym zamachem stanu. W opinii Wojciecha Roszkowskiego „pod względem prawnym stan wojenny był zamachem stanu”. Andrzej Friszke stwierdza, iż fakt wydania decyzji o wprowadzeniu stanu wojennego przez Radę Państwa, w trakcie trwającej sesji Sejmu było „złamaniem prawa”, oraz że w istocie „chodziło o faktyczny zamach stanu”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zmiany w prawie o sprzedaży alkoholu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński