Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zginął operator dźwigu ze Szczecina. Przyczyny wypadku wciąż nieznane

Piotr Jasina
Do wypadku doszło wczoraj w Darłowie. Nie żyje 63-letni operator dźwigu ze Szczecina.
Do wypadku doszło wczoraj w Darłowie. Nie żyje 63-letni operator dźwigu ze Szczecina. Michał Borkowski / www.gk24.pl
Do tragicznego wypadku doszło wczoraj przy budowie portu w Darłowie. Zginął 63-letni operator dźwigu. Specjaliści szukają przyczyn tragedii.

Grzegorz Kubiec, dyrektor Urzędu Dozoru Technicznego z Koszalina poinformował, że z informacji jakie posiada, dźwig, który śmiertelnie przygniótł operatora był sprawny.

- Ale dokumentów jeszcze nie wiedziałem - dodał.

Prokuratura, inspektorzy pracy i nadzoru technicznego wyjaśniają okoliczności tragicznego wypadku przy budowanym w Darłowie nabrzeżu portu. Przypomnijmy, że pod dźwigiem, który się przewrócił zginął 63-letni operator, pracownik Przedsiębiorstwa Usług Hydrotechnicznych Rusiecki w Szczecinie.

Są różne hipotezy przyczyn tragicznego wypadku. Jedna z takich hipotez mówi, iż dźwig nie był właściwie zabezpieczony, nie miał rozstawionych podpór itd.

- Na obecnym etapie nie możemy nic powiedzieć o przyczynach wypadku - podkreśla inspektor Grażyna Pawlata-Ich z Okręgowego Inspektoratu Pracy PIP w Szczecinie. - Nie otrzymaliśmy jeszcze pełnej dokumentacji od pracodawcy, m.in. książki przeglądu dźwigu, zaświadczeń potwierdzających dopuszczenie urządzenia do eksploatacji czy też kwalifikacji operatora. Takie dokumenty powinny być na miejscu pracy dźwigu, ale ich nie było. Musimy też przesłuchać pracownika, tzw. hakowego, który miał pracować razem z operatorem. Wypowiemy się dopiero po zakończeniu postępowania.

Próbowaliśmy się dowiedzieć, czy dźwig miał aktualne badania nadzoru technicznego dopuszczające do eksploatacji. W szczecińskim oddziale Urzędu Dozoru Technicznego odesłano nas do UDT Koszalin, tłumacząc że na ich terenie doszło do wypadku.

- Nie widziałem dokumentacji potwierdzających - odpowiedział nam Grzegorz Kubiec, dyrektor koszalińskiego oddziału Urzędu Dozoru Technicznego. - Oczekujemy na kopie dokumentów dotyczących urządzenia ze szczecińskiego oddziału. Tam bowiem rejestrowana jest spółka, której pracownik zginął na budowie w Darłowie.

W rozmowie z "Głosem" Kubiec dodał, że z informacji jakie mu przekazano ustnie, dźwig przeszedł badania techniczne i mógł być użytkowany.

Przeczytaj także: >>> Tragiczny wypadek: Śmierć operatora dźwigu w Darłowie [zdjęcia, wideo]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński