Parafianie boją się, że nie będą mieli jak dojechać na mszę do kościoła. Przez 15 lat, od kiedy zbudowano świątynię, był spokój. Teraz okazuje się, że gmina sprzedała działkę z częścią drogi. Burmistrz, chcąc naprawić błąd zaproponował zamianę tego kawałka ziemi na inny, po drugiej stronie drogi. Na to nie zgadzają się jednak radni.
Sami wyciągnęli słupki
Mieszkańcy Wisełki mówią o bezradności polityków samorządowych.
- Przecież nas nic nie obchodzi, że ktoś kiedyś źle wymierzył działkę - mówią mieszkańcy. - Jak można było sprzedać ziemię z drogą?! Albo, jak wydać potem pozwolenie na budowę skoro wiadomo było, że nie będzie dojazdu?!
Kiedy na drodze pojawiły się słupki, mieszkańcy sami je powyciągali.
- Nie zrobiliśmy nic nielegalnego, bo przyjechał geodeta z miasta i powiedział, że właściciele mogą grodzić swoją działkę, ale nie całą drogę. Ich ziemia wchodzi tylko na jedną trzecią drogi - tłumaczą.
Na miejscu była też policja. Funkcjonariusze, jak sami przyznają, niewiele mogą zrobić. Czekają na decyzje polityków. A ci się kłócą.
Nic za darmo
Radny z Wisełki, Zbigniew Hanasz mówi, że cała sprawa dawno byłaby rozwiązana, gdyby pozostali rada przyjęli uchwałę o zamianie działek.
- Gmina da właścicielom 38 metrów ziemi za te 31, które są przy drodze - mówi Zbigniew Hanasz. - Właściciele się na to godzą. Dodatkowo poprosili o wykup 200-metrowej działki sąsiadującej z ich posesją. Część radnych zagłosowała przeciwko myśląc, że ci ludzie chcą tę działkę za darmo.
Gmina nie straci
Inny radny z Wisełki, Konrad Janas twierdzi, że gmina straci na takiej sprzedaży. Jego zdaniem działkę można wystawić na przetarg i zarobić, bo grunty w Wisełce są bardzo drogie. Burmistrz Wolina, Eugeniusz Jasiewicz zapowiada, że po raz czwarty przedstawi uchwałę radnym. Tłumaczy, że właściciele zapłacą cenę rynkową określoną przez rzeczoznawcę.
- Nic nie stracimy, bo ta 200-metrowa działka nie jest budowlana - mówi burmistrz. - Dla właścicieli jest dobra, bo powiększą swoją posesję, ale jako osobna działka jest mało wartościowa.
Dadzą radnym na papierze
Do tego będzie też przekonywać mieszkańców sołtys Wisełki, Renata Łuczak - Arys.
- Chcę, abyśmy na piśmie przekazali radnym nasze poparcie dla uchwały przygotowanej przez burmistrza - mówi. - Nie wiem, dlaczego jakieś prywatne zatargi mają wziąć górę nad tak ważną społeczną sprawą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?