Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Willa na 5 rodzin

Marek Rudnicki, 10 sierpnia 2004 r.
Mały domek pośrodku, to dom państwa Kijaków. Po prawej stronie barak, w miejscu którego ma zostać wybudowany duży dom wielorodzinny. Widoczny po lewej stronie dom, to nowy, który powstał po wydaniu decyzji o przebudowie starego.
Mały domek pośrodku, to dom państwa Kijaków. Po prawej stronie barak, w miejscu którego ma zostać wybudowany duży dom wielorodzinny. Widoczny po lewej stronie dom, to nowy, który powstał po wydaniu decyzji o przebudowie starego. Andrzej Szkocki
Wbrew protestom mieszkańców w środku willowej dzielnicy powstał wielorodzinny budynek. Ta sama spółka przymierza się do kolejnej tego typu inwestycji.

Ulica Konopnicka na Pogodnie, to zabudowa jednorodzinna. Każdy nowy dom powinien pasować do pobliskich willi.

Rozbudowa czy budowa

Danuta i Edward Kijakowie kupili domek przy ulicy Konopnickiej. Nie zdążyli nacieszyć się nabytkiem, kiedy na działce obok rozpoczęła się budowa. Okazało się, że firma "Atalanta" wykupiła nieopodal sklep z mieszkaniem, sklep zburzyła i zaczęła wznosić nowy budynek.

W pozwoleniu na budowę napisano, że ma to być jedynie "rozbudowa, przebudowa i nadbudowa istniejącego budynku mieszkalnego, jednorodzinnego, wolnostojącego". W praktyce jednak postawiono nowy blok.

Kiedy państwo Kijakowie i inni mieszkańcy próbowali interweniować w tej sprawie, urząd stwierdził, że "nie są osobami zainteresowanymi".

- Na zebraniu rady osiedla z prezydentem zadano pytanie, jak to jest, że urzędnicy wydziału urbanistyki i architektury decydują o tym, kto jest stroną w postępowaniu o ustalenie warunków zabudowy, a kto nie - mówi Andrzej Kijak.

Prezydent był zdziwiony, obiecał, że sprawą się zainteresuje i wyczerpująco ją wyjaśni. Kiedy jednak zainteresowani przyszli na rozmowę do urzędu, zostali odprawieni z kwitkiem.

Prawo Kalego

Dziś obok małego domku stoi duży budynek wielorodzinny. Dawniej mieszkały tu 2 rodziny, dziś jest ich pięć. Urzędnikom miejskim to jednak nie przeszkadza.

Podobnie jak przyjęta przez nich definicja wysokości budynku, która ma wpływ na wielkość wznoszonych obiektów. Według planu zagospodarowania przestrzennego, wysokość mierzy się od najniżej położonego wejścia do budynku do górnej krawędzi stropu nad ostatnią kondygnacją. Według prawa budowlanego tak samo, ale do kalenicy.

- Różnica jest istotna, bo stosując "unik" miejski można wybudować dach na kilka pięter, w nim umieścić kilka poziomów mieszkań i tym sposobem ominąć przepisy - mówi znany architekt.

Miejską definicję (zapisaną w uchwale miasta) podważył nawet wojewoda stwierdzając, że nie jest ona zgodna z rozporządzeniem ministra gospodarki. Miasto jednak nadal ją stosuje.

Zaniepokojona komisja

Po drugiej stronie domku państwa Kijaków ten sam developer planuje obecnie wzniesienie kolejnego domu wielorodzinnego.

- Martwi mnie, że podobnie, jak było z poprzednia budowlą, powstanie za płotem wielka bryła, która zaprzecza charakterowi willowemu tej dzielnicy i będzie się to działo z błogosławieństwem urzędu miejskiego - mówi Edward Kijak.

Plany tego nowego obiektu już zostały sporządzone, co zainteresowało tym razem komisję budownictwa.

- Niepokoi nas, co się tam dzieje - mówi Edward Trokowski, przewodniczący komisji budownictwa. - Wystąpiliśmy już do wydziału budownictwa i architektury o wyjaśnienia.

- Na razie nie dostaliśmy jeszcze żadnego projektu, więc nie możemy zająć stanowiska - twierdzi Wiesława Rabińska, wicedyrektor wydziału. - A jeśli chodzi o poprzednią budowę, czy była to budowa czy rozbudowa, to kwestia sporna. Zdania są na ten temat podzielone.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński