Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Mielnie upamiętnili represje w stanie wojennym. Żołnierskie mundury jak więzienny drelich [WIDEO, ZDJĘCIA]

Piotr Polechoński
Piotr Polechoński
Wideo
od 16 lat
Opozycjoniści, którzy w stanie wojennym trafili do wojskowych obozów internowania, zostali upamiętnieni w Mielnie. Dzisiaj odbyło się uroczyste odsłonięcie obelisku z pamiątkową tablicą.

Obelisk stanął przy kościele w Unieściu, na terenie parafii pw. Matki Bożej Gwiazdy Morza (jeden z obozów istniał na terenie tej dzielnicy Mielna).

Znajduje się na nim tablica z tekstem upamiętniającym ten rodzaj represji stosowanej przez komunistów wobec członków solidarnościowej opozycji oraz mapa Polski z zaznaczonymi wojskowymi obozami internowania (tablica przygotowana i ufundowana została przez Instytut Pamięci Narodowej).

Takich obozów na terenie kraju powstało 13 i przetransportowano do nich 1711 opozycjonistów, głównie działaczy „Solidarności”. Z regionu koszalińskiego najwięcej osób, bo aż 63, trafiło do obozu w Chełmnie nad Wisłą.

W odsłonięciu wzięli udział przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej, biskup koszalińsko – kołobrzeski Zbigniew Zieliński oraz generał brygady Dariusz Machula, dowódca 2 Brygady Zmechanizowanej Legionów im. Marszałka Józefa Piłsudskiego stacjonującej w Złocieńcu. Towarzyszyli im żołnierze z garnizonu w Darłowie.

- Władze komunistyczne zdecydowały się na perfidny plan - mówił Krzysztof Męciński, dyrektor szczecińskiego oddziału IPN. - W obawie przed kolejną falą protestów społecznych, które były szykowane w pierwszych miesiącach stanu wojennego przez podziemną „Solidarność”, postanowiono wykorzystać polski mundur i zmienić go w więzienny drelich. Zorganizowano faktyczną, drugą falę internowania, ale tym razem zrobiono to w formie poboru do wojska, a ten przybrał formułę brutalnej branki, pozbawiającej w ten sposób wolności opozycyjnych liderów, którzy takie społeczne protesty daliby radę zorganizowali. Dziękujemy wam, więźniom tych obozów, żeście to wszystko wytrzymali, że zarówno wtedy, jak i teraz dajecie świadectwo niezłomności - podkreślał dyrektor IPN.

Andrzej Adamczyk, prezes Stowarzyszenia Osób Internowanych „CHEŁMINIACY 1982” opisał represje jakich doświadczyli uwięzieni w ten sposób solidarnościowi działacze. Podkreślił też jak trudno w dzisiejszych czasach jest walczyć o pamięć i zadośćuczynienie.

- Warunki w takich obozach były ciężkie, a ci, którzy w nich byli przetrzymywani byli poddawani represjom, szykanom i różnym formom upokorzeń. Ludzie tracili tam zdrowie, czego konsekwencje ponosili przez całe lata, ale te konsekwencje to nie tylko uszczerbek na zdrowiu, ale także pewien rodzaj anonimowości represji, której nas poddano. To, że formalnie byliśmy w wojsku powoduje, że dzisiaj mało kto wie o naszym losie, a sądy bardzo często oddalają nasze wnioski o przyznanie nam statusu osób prześladowanych przez komunę. Jednak wiedza o nas powoli przebija się do powszechnej świadomości, czego najlepszym przykładem jest dzisiejsza uroczystość. Jesteśmy bardzo wdzięczni i bardzo wzruszeni, że mogliśmy dożyć takiej chwili - mówił Andrzej Adamczyk.

Zapowiedział też montaż - przy dalszym wsparciu ze strony IPN - kolejnych, pamiątkowych obelisków, m.in w Koszalinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W Mielnie upamiętnili represje w stanie wojennym. Żołnierskie mundury jak więzienny drelich [WIDEO, ZDJĘCIA] - Głos Koszaliński

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński