Plan gry na ten mecz zespołu Vive Tauron Kielce zakładał mocny początek, zbudowanie przewagi i spokojne dowiezienie wygranej do końca. Jak mistrzowie zaplanowali, tak też zrobili. W 12. minucie goście prowadzili już 12:4! Snajperzy z Kielc zbombardowali bramkę Krzysztofa Szczeciny nie pozwalając mu na ani jedną udaną interwencję.
Rafał Biały, trener Pogoni Szczecin, zdecydował się dokonać zmiany w bramce. Między słupkami stanął 20-letni Mateusz Kowalski. Do tej pory młokos rzadko dostawał szanse, nawet gdy kolejne kontuzje leczył Lech Kryński. Tym razem jednak nie miał nic do stracenia, bo nawałnicę kielczan mógłby zatrzymać tylko bramkarz światowej klasy.
Kowalskiemu poszło jednak przyzwoicie. Przez 47 minut wpuścił 24 bramki i miał dziewięć udanych interwencji. Pod uwagę braliśmy tylko "czyste rzuty", czyli odpadały te po bloku obrony czy np. interwencje w akcjach zakończonych faulem. Nie jest to imponująca statystyka, ale z pewnością młody bramkarz może po takim występie dostać pozytywnego kopa do dalszej pracy na treningach.
- Super mi się grało, mam nadzieję, że jeszcze dostanę szansę na dłuższy występ - mówił po meczu. - Jeżeli w wieku 20 lat broni się rzuty największych gwiazd światowego handballu, to na pewno jest to budujące. Czyje rzuty zatrzymałem? Nie ma pojęcia, tyle się działo. Będę wiedział dokładnie po analizie wideo.
Statystyki bramkarzy z meczu Pogoń Szczecin - Vive Tauron Kielce (25:36):
Vive: Marin Sego (1-30 min i na dwa karne, 4 obrony), Sławomir Szmal (31-60 min, 10 obron).
Pogoń: Krzysztof Szczecina (1-13, 0 obron), Mateusz Kowalski (13-60, 9 obron).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
