MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tablice budzą kontrowersje. "Te świecidełka stwarzają zagrożenie"

JASZ
System Zarządzania Ruchem w Szczecinie budzi wiele kontrowersji.
System Zarządzania Ruchem w Szczecinie budzi wiele kontrowersji. Sebastian Wołosz
System Zarządzania Ruchem w Szczecinie budzi wiele kontrowersji. Argumenty na temat jego przydatności nie wszystkich przekonują.

Radni z Komisji Gospodarki Komunalnej, Ochrony Środowiska i Mienia Rady Miasta poznali wczoraj wyniki badań dotyczących przydatności systemu. Porównano ilość pojazdów i ich czas przejazdu w październiku 2011 roku (zanim wytyczono buspas na ulicy Energetyków) i listopadzie ubiegłego roku.

- O 24 procent wzrosła efektywność przejazdu przez Autostradę Poznańską i o 36 procent na ulicy Energetyków i Trasie Zamkowej - mówi Radosław Tumielewicz, kierownik zespołu ds. organizacji ruchu w magistracie. - Budowa systemu kosztowała 7 mln zł, ale dzięki dofinansowaniu z UE miasto wydało 1,6 mln zł.

Do spotkania doszło po tym, jak do radnych przyszedł Bogdan Szepiłło, mieszkaniec Szczecina. Zbulwersowała go informacja o kosztach budowy SZR.

- Dla mnie są to świecidełka, które nawet stwarzają zagrożenie. Żeby zobaczyć co na nich jest, trzeba przyhamować, wtedy ktoś może wjechać z tyłu - mówi pan Bogdan. - To nie jest warte tych pieniędzy.

Radosław Tumielewicz jest zdania, że pieniądze zostały wydane efektywnie. Podał przykład. W ramach systemu przebudowano pięć sygnalizacji: Struga / Gryfińska, Autostrada Poznańska / Granitowa, Marmurowa / Granitowa, Most Długi, Ustowska / Autostrada Poznańska. Sygnalizacja w tych miejscach jest w pełni akomodacyjna, tzn. dostosowuje się do aktualnej sytuacji na wlotach: wydłużając bądź skracając sygnał.

- Budowa jednej sygnalizacji na skrzyżowaniu Przyjaciół Ronda i Przyjaciół Żołnierza kosztowała 600 tysięcy złotych, a za 1,6 mln mamy przebudowanych pięć sygnalizacji - mówił.

Te argumenty nie przekonały inicjatora spotkania, podobnie jak radnej Małgorzaty Jacyny-Witt.

- To przykład marnotrawienia pieniędzy z funduszy unijnych - skomentowała.

Tymczasem miasto jest gotowe do zmian. Do tej pory z tablic zniknęła część informacji: nie ma części niepotrzebnych ulic, ani jeziora Dąbie, pojawiły się nazwy ulic.

- Na tablicach można umieścić wszystko i w każdej chwili - mówi Dariusz Wołoszczuk z Biura Komunikacji Społecznej i Marketingowej Urzędu Miasta. - Cały czas zbieramy uwagi dotyczące systemu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński