Decyzja ministerstwa właściwie nie jest niczym nowym. Już jesienią ubiegłego roku podczas wizyty w Świnoujściu premier Donald Tusk jasno powiedział, że sytuacja państwowych finansów nie jest najlepsza i dlatego sprawa stałego połączenia w Świnoujściu zostaje odłożona na kilka lat.
Teraz ministerstwo tłumaczy swoją decyzję opóźnieniami w realizacji stałej przeprawy. Do końca ubiegłego roku miał być ogłoszony przetarg. Prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz o zdjęciu stałej przeprawy z listy priorytetów i przeniesienie na rezerwową, dowiedział się od dziennikarzy.
- Jako miasto wszystko co do nas należało zrobiliśmy w terminie - mówi Robert Karelus, rzecznik prasowy prezydenta Świnoujścia. - Łącznie z załatwieniem decyzji środowiskowej, tak ważnej do rozpoczęcia inwestycji. Dalej piłka była po stronie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, czyli instytucji rządowej.
Rzecznik dodaje, że Świnoujście rozumie sytuację finansową państwa, ale nadal prezydent będzie forsował swój pomysł, jak sfinansować budowę stałego połączenia. Pomysł polega na tym, że tunel wybudowałaby prywatna firma, a miasto by go potem spłacało. Skąd pieniądze na spłatę? Z dotacji unijnej, podatku, który w chwili uruchomienia terminalu skroplonego gazu będzie miasto płaciło Polskie LNG oraz dotacji rządowej, którą co roku państwo przeznacza na funkcjonowanie obu świnoujskich przepraw promowych.
- Potrzebne są jedynie gwarancje rządowe, że po wybudowaniu tunelu, przez kolejne lata rząd nadal będzie dawał te 20 mln złotych na przeprawy promowe - mówi Robert Karelus.
Na razie pomysł sfinansowania stałej przeprawy zaproponowany przez prezydenta Świnoujścia nie znalazł żadnego odzewu w Warszawie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?