Chodzi o około 70 tys. zł. To połowa kontraktu na remont ulicy Armii Krajowej.
Miasto zapłaciło tylko połowę, a pozostałą część wstrzymało, bo na kilkunastometrowym odcinku wykonawca źle położył asfalt. Pedim miał je dostać po poprawieniu ulicy. Firma jednak upadła i nie położyła nowego asfaltu. Teraz w jej imieniu występuje syndyk.
On się nie szczypie
Syndyk natychmiast zaczął szukać pieniędzy. Nie odpuścił także 70 tys. zł, które za remont ulicy nie otrzymał jeszcze Pedim.
Podczas rozmów z miastem powiedział, że zamierza odzyskać pieniądze.
- Syndyka nie obchodzi ulica Armii Krajowej. Twierdzi, że pieniądze mu się należą i koniec - potwierdza Barbara Michalska, naczelnik wydziału inżyniera miasta.
Miasto podpiera się opiniami specjalistów ze szczecińskiego laboratorium, że droga została źle wykonana. Na tej podstawie złożyło reklamację w Pedimie.
Opinia ekspertów potwierdziła też oburzenie kierowców, którzy zaraz po zakończeniu remontu narzekali, że nawierzchnia jest nierówna. "Głos" pisał o tym wielokrotnie.
Może pójść do sądu
Barbara Michalska przyznaje, że jak na razie syndyk nie przedstawił jeszcze miastu gotowego pozwu z żądaniem wypłaty pieniędzy.
- Ale na pewno będzie robił wszystko by je odzyskać. Tak to jest z syndykami - dodaje Barbara Michalska. - Negocjacje są z nimi bardzo trudne. Ale będziemy robić wszystko, aby nie oddać tych pieniędzy.
Nad możliwościami przekonania syndyka na razie pracuje biuro prawne magistratu.
Miasto zamierza stać na stanowisku, że wszystkie zobowiązanie Pedimu wobec miasta przeszły na syndyka. W takim razie syndyk nie powinien dochodzić zwrotu pieniędzy. Tym bardziej, że sam nie zamierza, a zresztą nawet nie jest w stanie naprawić ulicy.
Przyjdzie nowy i poprawi
Urząd chce wynająć inną firmę, która wyrówna nawierzchnię Armii Krajowej. Zamierza jej zapłacić pieniędzmi, których nie oddała Pedimowi.
Dopóki miasto nie rozwiąże jednak sporu z syndykiem, nie ma szans na poprawienie jezdni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?