Spójnia Stargard się skompromitowała. Amerykanin zawieszony, trener zostaje

W minioną sobotę PGE Spójnia Stargard przegrała w Gliwicach z GTK 70:110. To jedna z najwyższych porażek stargardzkiego zespołu w najwyższej klasie rozgrywkowej. W poniedziałek stargardzki klub wydał komunikat, w którym grę Spójni w Gliwicach nazwał "kompromitującą postawą naszego zespołu".

- W najbliższym czasie zostaną podjęte stosowne decyzje, mające na celu poprawę gry i funkcjonowania drużyny - napisano w komunikacie.

Dzisiaj nastąpił ciąg dalszy tej sprawy. Mimo że w komunikacie była mowa o kompromitującej postawie zespołu, to konsekwencje wyciągnięto tylko wobec jednej osoby. I nie jest to trener PGE Spójni Marek Łukomski, który był najbardziej krytykowany przez kibiców stargardzkiego klubu.

O swojej decyzji Spójnia poinformowała na swoim profilu fejsbukowym.

- Już w najbliższą sobotę o godz. 15.30 nasz zespół czeka bardzo ważne spotkanie z Asseco Arką Gdynia - czytamy w najnowszym komunikacie. - Wszyscy liczymy na przełamanie, walkę i diametralnie lepszą grę zespołu. Liczy się tylko zwycięstwo! Ostatnie dni były ciężkie dla nas wszystkich. Przeprowadziliśmy wiele rozmów i działań. Na wniosek sztabu trenerskiego Jacobi Boykins został zawieszony w prawach zawodnika. Nie spuszczamy jednak głowy i w najbliższym spotkaniu zespół na pewno będzie potrzebował Waszej pomocy. Pokażcie, że jesteście z zespołem i dodajcie im skrzydeł w drodze do upragnionego zwycięstwa.

Jacobi Boykins w meczu w Gliwicach grał blisko 20 minut. Rzucił 12 punktów trafiając trzy z dziesięciu rzutów z gry. Miał zbiórkę, asystę, dwie straty, dwa przechwyty. Kilku zawodników miało gorsze statystyki.

Jacobi Boykins jest drugim strzelcem PGE Spójni w tym sezonie. Amerykanin grał we wszystkich, sześciu dotychczasowych spotkaniach. Jego średnie: punkty 12,2, zbiórki 3,5, asysty 0,7, straty 1,3, przechwyty 0,5.