MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podejrzewany o gwałt na 9-latku nie ma ochoty się zmienić

Mariusz Parkitny
Sąd tłumaczy czemu postępowanie w sprawie gwałtu na 9-latku trwa tak długo.
Sąd tłumaczy czemu postępowanie w sprawie gwałtu na 9-latku trwa tak długo. archiwum
Sąd chce, aby uczeń podejrzewany o gwałt na 9-latku trafił do ośrodka wychowawczego jeszcze przed wydaniem wyroku.

- Nadzór kuratora okazał się niewystarczający. Pojawiły się sygnały o nieprawidłowym funkcjonowaniu nieletniego w szkole i domu. Stąd decyzja o umieszczeniu go w młodzieżowym ośrodku wychowawczym do czasu zakończenia sprawy - mówi sędzia Michał Tomala z Sądu Okręgowego w Szczecinie.

W maju ub.r. opinią publiczną wstrząsnął film, który telefonem komórkowym nagrał jeden z uczniów szczecińskiego gimnazjum. Na filmie 15-letni chłopak gwałci 9-letniego ucznia. Sprawa nie wyszłaby na jaw, gdyby nie przytomność matki jednego z uczniów, który opowiedział jej o filmie. Kobieta obejrzała nagranie i zawiadomiła policję. Okazało się, że od pół roku uczniowie sprzedawali sobie film za 10 złotych od kopii. Film został nagrany na początku 2011 r. Świadczy o tym zimowa sceneria. Na filmie widać dwóch rozebranych chłopców w parku przy ul. Noakowskiego w Szczecinie. Starszy zachowuje się tak jakby gwałcił młodszego.Obaj chłopcy pochodzą z trudnych domów. Wobec rodziców 9-latka toczy się już postępowanie o ograniczenie władzy rodzicielskiej. Sceny nagrał trzeci uczeń.

Kilka dni po ujawnieniu filmu sprawa zajął się sąd dla nieletnich. Postępowanie wciąż trwa.

- Sprawa jeszcze się nie zakończyła. Obejmuje ona wszystkich nieletnich, którzy w tej sprawie mieli dopuścić się czynów karalnych. Sąd wykonuje dalsze czynności, sporządzane są opinie psychologiczne, przeprowadzane badania. Wobec sprawców był stosowany nadzór kuratora, który obserwował i relacjonował Sądowi zachowanie chłopców w szkole, w domu i w czasie wolnym - tłumaczy sędzia Tomala.

To właśnie wtedy kurator zauważył, że zachowanie domniemanego sprawcy gwałtu nie poprawia się. Stąd decyzja sądu o umieszczeniu ucznia w młodzieżowych ośrodku wychowawczym. Postanowienie nie zostało jeszcze wykonane, bo obrońca nieletniego złożył zażalenie. Zajmie się nim sąd odwoławczy.

Sędzia Tomala wyjaśnia dlaczego postępowania w sprawach nieletnich trwają tak długo.

- Celem postępowania opiekuńczo-wychowawczego nie jest tylko ustalenie, czy dany czyn miał miejsce, ale podjęcie takich działań i dobranie takich środków, aby nieletniego wychować. Innymi słowy, żeby zrozumiał, że jego zachowanie nie było właściwe i w przyszłości nie popełniał takich czynów - tłumaczy.

Na razie więc nie wiadomo, kiedy postępowanie się zakończy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński