Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pleciuga świętuje 60-lecie. Cudowne wspomnienia. Nie tylko z dzieciństwa [wideo]

Małgorzata Klimczak [email protected]
Pleciuga co roku hucznie świętuje rozpoczęcie nowego sezonu artystycznego
Pleciuga co roku hucznie świętuje rozpoczęcie nowego sezonu artystycznego
Teatr Lalek Pleciuga świętuje swoje 60-lecie. Jubileusz uświetni premiera "Bajek samograjek" Anny Augustynowicz.

5 grudnia minie 60 lat od pierwszej premiery sceny lalkowej w Szczecinie - "Zielonego mosteczka" w reżyserii Alojzego Błaszkiewicza. Scena przekształciła się w Teatr Lalek Pleciuga.

Historia Pleciugi zaczęła się jednak trochę wcześniej. W latach 1946-49 działał Szczeciński Teatr Kukiełkowy "Czarodziej". Pionierską działalność w sali na III piętrze gmachu przy ul. Tarczyńskiego rozpoczęli ochotnicy - nauczyciele, urzędnicy, studenci pod kierownictwem Ireny Lipień- -Kotlińskiej i Mariana Bogusza.

Po rozwiązaniu "Czarodzieja" zrodziła się koncepcja powstania zawodowego teatru lalek.

- Przyszli do mnie lalkarze z przedstawicielem Ministerstwa Kultury i powiedzieli, że chcą mieć profesjonalny teatr - wspomina Stanisław Lagun, pierwszy dyrektor Teatru Lalek w Szczecinie. - Nie mieliśmy dekoracji, lalek, sceny, ale ministerstwo chętnie przystało na stworzenie państwowego teatru.

Dekoracje ze stolicy

Pierwszym przedstawieniem był "Zielony mosteczek". Wybrano ten tytuł, bo Teatr Lalek "Baj" w Warszawie akurat skończył grać tę sztukę i mógł pożyczyć dekoracje i lalki.

- Pojechałem po te dekoracje - mówi Stanisław Lagun. - Pracownicy teatru "Baj" pomogli mi wszystko zapakować i odwieźli na dworzec. Okazało się, że zostałem sam na peronie z dekoracjami, które zajmowały pół wagonu. Nie wiedziałem co robić. Na szczęście pociąg miał skład szczeciński i jak kierownik pociągu dowiedział się, że wiozę te dekoracje dla szczecińskich dzieci, to zebrał wszystkich konduktorów i wspólnie wszystko zapakowaliśmy.

Premiera pierwszej sztuki odbyła się w wynajętej auli Szkoły Towarzystwa Przyjaciół Dzieci nr 3 i zainaugurowała działalność artystyczną Teatru Lalek "Rusałka" (dzisiaj Pleciuga).

- Pierwszy zespół aktorski był bardzo popularny w Szczecinie. Kiedy szliśmy na przedstawienie z dekoracjami i lalkami, zatrzymywały się tramwaje, robiono nam miejsce w wagonie i przewożono. Wszyscy tramwajarze nas znali - mówi Stanisław Lagun. Pierwsza siedziba W 1954 r. szczecińscy lalkarze otrzymali pierwszą siedzibę na parterze budynku przy pl. Orła Białego 5. To lokal po niemieckim banku. Zaraz przy wejściu były kasy, które pracownicy teatru zlikwidowali i stworzyli salę na 170 osób. Widownia była, ale nie było krzeseł. Dyrektor musiał jechać po siedzenia dla dzieci aż do Gdańska.

- Już mieliśmy wystawiać "Zielony mosteczek" w nowej siedzibie, a tu przychodzi elektryk i mówi, że znalazł w gruzach na drugim piętrze budynku wbudowane dwa lampiony - opowiada dyrektor. - Wtedy już obowiązywało zarządzenie prezydenta Zaremby, że nie wolno nic zabierać i wynosić z miasta. Mimo to poszliśmy z elektrykiem na te gruzy i zaczęliśmy wykuwać lampiony. Zauważył to stróż i zawołał policję. Kazał nas aresztować. Tłumaczyliśmy policjantom, że to dla teatru, dla dzieci. Policjanci powiedzieli stróżowi, że nas aresztują, jednak nie zrobili tego. Odprowadzili nas do teatru i zapytali czy dostaną bilety na przedstawienie dla dzieci.

W 1957 r. teatr zmienił swą nazwę na Teatr Lalek "Pleciuga", a rok później przeprowadził się do willi przy al. Wojska Polskiego 64. Od 1972 roku siedzibą Pleciugi był budynek przy ul. Kaszubskiej.

Pleciuga dzisiaj

W ciągu ostatnich 60 lat działalności "Pleciuga" zrealizowała ponad 180 premier. Aktorskie szlify zdobywały kolejne pokolenia lalkarzy. Ogólnopolską popularność "Pleciuga" zdobyła także dzięki czterdziestu przedstawieniom emitowanym przez telewizję polską.

Od kilku tygodni w Szczecinie trwają wydarzenia związane z jubileuszem.

- Nie chcieliśmy robić imprezy zamkniętej, ale wyjść do ludzi - mówi Anna Garlicka, wicedyrektor teatru. - Prawie każdy szczecinianin był kiedyś w Pleciudze dlatego chcieliśmy pokazać, że nasz teatr jest naszą wspólną wartością. Skupiliśmy wiele działań, żeby przez codzienne spotkania pokazywać, że święto może być zawsze.

Cykliczne warsztaty aktorskie, cyrkowe i plastyczne poprowadzili znani artyści. Wzięła w nich udział około dwudziestoosobowa grupa uczestników (dzieci i ich babcie lub dziadkowie). Podczas warsztatów została zrealizowana jedna - wybrana przez uczestników - bajka samograjka. Tydzień temu warsztaty zostały zakończone pokazem efektów wspólnej pracy oraz udziałem dzieci w paradzie ulicznej.

Natomiast już dzisiaj będzie premiera dla dzieci w reżyserii Anny Augustynowicz "Bajki samograjki". Spektakl jest oparty na trzech bajkach: "Czerwony Kapturek", "Kopciuszek", "Kot w butach". Spektakl w reżyserii Anny Augustynowicz to szansa spotkania, po raz pierwszy lub kolejny, z wierszowanymi opowieściami Jana Brzechwy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński