Politycy Platformy nie pozostawili na prezydencie Piotrze Krzystku i politykach PiS suchej nitki w sprawie finansowania przebudowy stadionu piłkarskiego w Szczecinie.
- Prezydent idzie na pasku PiS i boi się pisnąć słowo w sprawie współfinansowania stadionu przez budżet państwa - mówi poseł Arkadiusz Marchewka. - A szczeciński PiS w rządzie nie ma nic do powiedzenia.
Z marszałkiem Olgierdem Geblewiczem zaapelowali do prezydenta, aby „przestał być zakładnikiem PiS i by wreszcie zaczął w Warszawie walczyć o stadion”.
Marszałek przypomniał, że przed wyborami kandydaci PiS obiecywali pomoc finansową z budżetu państwa, o ile tylko wygrają wybory.
- W ciągu minionego roku nie usłyszeliśmy żadnej pozytywnej decyzji w tej sprawie - mówił i wyliczał, że Platforma dla Szczecina w ciągu 8 lat rządów pozyskała 31 mln zł na budowę basenu olimpijskiego, 15 mln zł na Azoty Arenę i 8 mln na Orliki.
- Praktycznie dziś wiemy, że rząd nie da ani złotówki nawet w przyszłości - stwierdza poseł Marchewka. - Ministerstwo sportu odrzuciło nasze wnioski o dofinansowanie.
Modernizacja stadionu może kosztować nawet 180 mln zł. Szczecin będzie musiał sfinansować inwestycję z własnego budżetu. Piotr Krzystek dwukrotnie wysyłał do Warszawy wnioski z prośbą o pieniądze. Otrzymał odpowiedź, że ministerstwo nie zakwalifikowało stadionu „do Programu inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu”.
Niepowodzenia prezydenta w sprawie zdobywania pieniędzy na przebudowę stadionu w wywiadzie dla Głosu skomentował także Leszek Dobrzyński, szef PiS w regionie.
- Prezydent Krzystek nie był do tej pory zbyt aktywny w szukaniu funduszy - mówił.
Zobacz też: Jak naczelnik Tadeusz Kawczak namawiał urzędników do złamania prawa
Polecamy na gs24.pl:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?