Portowcy w środę zadziwili wszystkich remisując u siebie z trzecią drużyną Europy - Vive Tauron Kielce.
- Musimy o tym szybko zapomnieć, bo przed nami trudny mecz z groźnym Zagłębiem - przestrzegał Mateusz Zaremba.
Rozgrywający jakby przeczuwał czyhające problemy. Szczecinianie mecz w Lubinie zaczęli fatalnie. Do przerwy przygrywali 5:13, a między 20. a 30. minutą zdobyli zaledwie jedną bramkę.
Zaraz po przerwie rozpoczęli pościg, który zainicjowała bramka zdobyta przez Wojciecha Jedziniaka. Do remisu po 17 goście doprowadzili w 50. minucie po bramce Patryka Walczaka. Gospodarze odskoczyli jeszcze na dwie bramki, ale końcówka należała do Pogoni. Po dwóch kolejnych bramkach Mateusza Zaremby Portowcy prowadzili 21:20. Po razie trafili jeszcze Gierak dla gości i Gumiński dla gospodarzy i zwycięstwo Pogoni stało się faktem.
Na koniec było jeszcze sporo zamieszania. W hali zgasło światło, sędziowie podyktowali rzut wolny dla Zagłębia, ale już bez efektu bramkowego.
W środę Pogoń gra u siebie z Gwardią Opole.
Zagłębie Lubin - Pogoń Szczecin 21:22 (13:5)
Zagłębie: Shamrylo, Małecki, Skrzyniarz - Stankiewicz 4, Gumiński 6, Kużdeba 1, Marciniak, Macharashvili, Przysiek, Czuwara, Szymyślik 1, Halilbegović 2, Wolski, Krieger 3, Gudz, Pietruszko, Dzono 4.
Pogoń: Kryński, Tatar, Kowalski - Grzegorek, Bruna 6, Walczak 4, Zając, Gierak 4, Krupa 2, Krysiak 1, Biernacki, Jedziniak 1, Zaremba 3, Kniazeu 1, Fedeńczak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?