MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze Pogoni nie zaspokoili apetytów kibiców. Mecz z Podbeskidziem rozczarował

Łukasz Kasprzyk
Pogoń jedynie zremisowała z przedostatnim Podbeskidziem. Na zdjęciu Adam Frączczak (z piłką).
Pogoń jedynie zremisowała z przedostatnim Podbeskidziem. Na zdjęciu Adam Frączczak (z piłką).
Pogoń dobrze realizuje swój cel na koniec sezonu zasadniczego, czyli wejście do pierwszej "ósemki". Poziom meczu z Podbeskidziem (0:0), w porównaniu do ostatniej wygranej 5:1 z Lechem, jednak rozczarował.

Tuż przed pierwszym gwizdkiem trener Dariusz Wdowczyk tradycyjnie przepytywany był przez dziennikarza Canal Plus. Padło pytanie o to, czy Pogoń celuje w miejsca, które pozwalają na grę w europejskich pucharach.

- Gramy o pierwszą ósemkę, takie jest założenie. Jeżeli pojawi się szansa na miejsce premiowane grą w Lidze Europy, wówczas zobaczymy - stwierdził szkoleniowiec.

Czytaj również: Pogoni Szczecin brakowało jakości w meczu w Bielsku-Białej

Nikt w Pogoni nie chce rozbudzać apetytów kibiców. Co prawda do trzeciego miejsca Portowcy tracą 4 punkty, ale droga do końca ligi jest jeszcze daleka. Poniedziałkowy wynik zbliżył więc szczecinian do osiągnięcia głównego celu. Są na 6. miejscu i nad 9. lokatą mają 7 punktów przewagi. Nie ma więc powodów do paniki. Wręcz przeciwnie - w ostatnich trzech meczach zdobyli 7 punktów, czyli prawie całą pulę. Z drugiej strony wszyscy, którzy oglądali przedostatni mecz z Lechem Poznań wygrany 5:1 (wszystkie gole Marcina Robaka) liczyli na niezłe show w wykonaniu Portowców. Przeciwnikiem była bowiem przedostatnia drużyna w tabeli. Jeżeli daje się najlepszy koncert publiczności od wielu lat, nie wypada w następnym zapomnieć nut. Pierwszy celny strzał padł dopiero w drugiej połowie. Wyglądało tak, jakby szczecinianie dopasowali się poziomem do przeciwnika. Mecz przypominał trochę spotkanie obu drużyn jeszcze z I ligi. Trener Wdowczyk też to zauważył.

Czytaj także: Podbeskidzie Bielsko-Biała - Pogoń Szczecin 0:0. Nie ma Robaka, nie ma bramek

- Brakowało jakości w naszej grze - mówił na pomeczowej konferencji prasowej. - To było widać w trakcie meczu. Nie mieliśmy wielu okazji po akcjach, które mogłyby się podobać. Mieliśmy za to głównie rwane sytuacje. Mam nadzieję, że następnym razem, w meczu z Cracovią, będzie już lepiej. W przypadku wygranej na trudnym terenie (już 8 meczów bez porażki Podbeskidzia na własnym obiekcie), Pogoń traciłaby tylko dwa punkty do 3. miejsca. Kolejna potyczka Portowców w niedzielę z Cracovią. Gdyby kibice widzieli w telewizji dobry mecz, może chętniej przyszliby na stadion.

- Przygotujemy się dobrze i wyjdziemy na mecz skoncentrowani od pierwszej do ostatniej minuty. Z nastawieniem na trzy punkty, bo to dla nas jest najważniejsze - deklaruje Patryk Małecki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński