Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Park przy al. Dębowej w Stargardzie jest coraz mniejszy

Grzegorz Drążek
Drzewa poszły pod piły. Urzędnicy zapewniają, że w zamian za ścięte drzewa właściciel terenu zasadzi nowe
Drzewa poszły pod piły. Urzędnicy zapewniają, że w zamian za ścięte drzewa właściciel terenu zasadzi nowe Grzegorz Drążek
Mieszkańcy posesji przy alei Dębowej obawiają się, że zniszczony zostanie park, który mają na końcu ulicy. Już wycięto tam kilka dorodnych drzew tylko po to, aby postawić kolejny dom w tym rejonie miasta.

Z naszą redakcją skontaktowała się mieszkanka posesji przy alei Dębowej w Stargardzie. Jest oburzona widokiem ściętych drzew w sąsiedztwie i wykopu, który zrobiono obok drogi.

- Mówiono nam, że został uchwalony plan zagospodarowania tego terenu i nie będzie zniszczony park na końcu alei Dębowej - mówi stargardzianka. - Co więc tam się dzieje? Część drzew ścięto i rozpoczęła się jakaś budowa. Czemu niszczy się park. Już teraz jest on niewielki, a niebawem nic nie zostanie.

Tamtejsi mieszkańcy liczyli, że park się zachowa i będą mieli kawałek terenu wolnego od spalin samochodowych.

- Mówiono nam, że ten park będzie zachowany i zagospodarowany - mówi jedna z tamtejszych mieszkanek. - Nie takiego zagospodarowania oczekiwaliśmy. Wygląda na to, że nikogo nie obchodzi to, czy mieszkańcy mają gdzie spacerować czy nie. Tam wycięto chyba z dziesięć pięknych, wiekowych drzew. Czy przyroda musi być niszczona? Już i tak wycina się w mieście sporo drzew, to chociaż niech parki oszczędzą.

Urzędnicy tłumaczą, że wszystko robione jest zgodnie z przepisami.

- Na wycinkę drzew z terenu nieruchomości oznaczonej numerem 255/14 przy alei Dębowej właściciel nieruchomości uzyskał zezwolenie - informuje Marcin Rumiński z biura prezydenta miasta. - Przedmiotowe drzewa kolidowały z liniami zabudowy budynku mieszkalnego jednorodzinnego zlokalizowanego zgodnie z obowiązującym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego.

Urzędnicy jednocześnie podkreślają, że nie będzie tak, że drzewa znikną i w zamian nic przyroda nie zyska.

- W zamian za usunięte drzewa właściciel nieruchomości został zobowiązany do wykonania nasadzeń rekompensacyjnych, zgodnie z przedłożonym projektem zagospodarowania działki - wyjaśnia Marcin Rumiński z urzędu miejskiego.

Tamtejsi mieszkańcy mają jednak swoje zdanie na ten temat. Nie podoba im się, że tak traktuje się niewielki park na końcu alei Dębowej. Urzędnicy nie odpowiedzieli na nasze pytanie, czy kolejne drzewa będą tam wycinane i będą budowane następne domy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński