Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostre starcie między marszałkiem a opozycją na sejmiku. "Poddani, radni, najpierw muszą złożyć kwiaty"

mdr
Dariusz Wieczorek zakpił, powołując się na "klasyka Dzierżyńskiego" i jego słowa: "ufaj i sprawdzaj". Zasugerował w tym kontekście, że lepiej, aby sprawa trafiła do odpowiedniej komisji sejmiku.
Dariusz Wieczorek zakpił, powołując się na "klasyka Dzierżyńskiego" i jego słowa: "ufaj i sprawdzaj". Zasugerował w tym kontekście, że lepiej, aby sprawa trafiła do odpowiedniej komisji sejmiku. Archiwum
Ostre starcie między marszałkiem a opozycją na temat zdjęcia milionów złotych z inwestycji drogowych przy jednoczesnym wspomożeniu budowy Opery i systemu e-administracji.

Zaczęło się dziś podczas obrad sejmiku samorządowego od protestu przed siedzibą właścicieli szkół jazdy przeciwko wprowadzaniu nowych samochodów do WORD-u. Już na sesji marszałek Olgierd Geblewicz obiecał, że pomoże protestującym po bliższym przeanalizowaniu całości sprawy.

Na to Dariusz Wieczorek zakpił, powołując się na "klasyka Dzierżyńskiego" i jego słowa: "ufaj i sprawdzaj". Zasugerował w tym kontekście, że lepiej, aby sprawa trafiła do odpowiedniej komisji sejmiku.

Na ripostę długo nie trzeba było czekać. Opozycja skrytykowała marszałka, że wycofał kilkadziesiąt milionów złotych z inwestycji drogowych. A jednocześnie chce wspomóc dodatkowymi finansami modernizację Opery na Zamku oraz system e-administracja, który jest tylko powieleniem tego, który wprowadził rząd.

- Wynika to z braku nadzoru i braku kompetencji zarządu województwa - skomentował zgryźliwie te działania szef klubu SLD, Dariusz Wieczorek.

Dołożył też swoje Paweł Mucha, szef klubu PiS.

- Wysoki zarządzie, co ja mam powiedzieć na te dwa słowotoki - z kamienną twarzą ripostował marszałek Geblewicz. - Inspiracja dwoma klasykami. Dzierżyńskim, który mówił : ufaj i sprawdzaj oraz innym klasykiem, Goebbelsem, który mówił, że nie ma znaczenia, co się mówi, aby powiedzieć to tysiąc razy.

- Nie będziemy się zniżać do poziomu marszałka - zareagował ostro w pierwszej chwili Dariusz Wieczorek, po czym już spokojniej skomentował: - To świadczy tylko o dużym poziomie frustracji pana marszałka. Zapomina, że radni są po to, aby zadawać pytania, nawet ostre, a marszałek, aby odpowiadać i tłumaczyć swoje decyzje.

Paweł Mucha też nie był dłużny, aczkolwiek dużo spokojnie skomentował to ironicznie:

- Poddani, radni, najpierw muszą złożyć kwiaty i inne dary na zamku, a dopiero wówczas być może zostaną dopuszczeni przez władcę do wyrażenia swojej opinii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński