- W w związku z beznadziejną sytuacją i brakiem cierpliwości wołam o pomoc w imieniu mieszkańców osiedla Morena na Osowie - napisała do nas Czytelniczka, pani Malwina. - Droga dojazdowa od 5 lat, czyli od wybudowania pierwszego domu, do dziś jest przedmiotem sporów gospodarza terenu z mieszkańcami oraz właściciela z władzami miasta. Oni się kłócą, a my toniemy w błocie.
Dziury i koleiny
Osiedle jest na ukończeniu, ale dwie jego ulice, Obłoków i Chmurna, nadal są w takim stanie, jak przed rozpoczęciem budowy. Piach, błoto, żużel i tworzące się po każdym deszczu koleiny oraz doły nie pozwalają na jazdę samochodem.
- Przejechanie po ostatnich deszczach 200 m od głównej drogi do końca osiedla zabierało 10 minut, a nierzadko było to z powodu dziur i kolein niemożliwe - opowiada pani Malwina. - To jest po prostu skandal. Żaden z budowlańców siedzących w ciepłych przyczepach nawet nie sięgnął po łopatę, by je zasypać. Niektóre z nich mają po 40 i więcej centymetrów głębokości. Tych dziur jest kilkaset.
Mają ciemno
Moim zdaniem
Marek Rudnicki
- Mieszkańcy zamiast narzekać powinni złożyć się na dom dla ważnego urzędnika z magistratu. Gdy tu zamieszka od razu pojawi się asfalt i inna infrastruktura.
- Obok drogi jest usypana skarpa z ziemi, która miała być wyrównana najdalej w marcu, bo tak mówili nam budowlańcy - opowiada inna mieszkanka, pani Zofia. - I stoi do dziś nie ruszana.
- Udręką mieszkańców osiedla jest również brak oświetlenia mimo że lampy stoją - dodaje kolejna mieszkanka osiedla, pani Irena. - Gdy zapada mrok, strach wychodzić z domu. Samochody okradają i tylko patrzeć, jak ktoś w głowę dostanie. Ludzie boją się nawet z psami wychodzić. A co będzie, gdy zimą dzieciaki zaczną wracać później ze szkoły? Nic, tylko pistolet sobie kupić.
Chciała odszkodowania
- Ja tu już raz o ciemku kostkę skręciłam, gdy wracałam z pracy i wpadłam w dziurę - dodaje pani Halina.
- Ze mną było podobnie - mówi pani Irena. - A później pojawił się problem odszkodowania za rehabilitację, bo gospodarz terenu wniosek odrzucił. A w urzędzie miasta dziwili się i pytali, co to za droga, bo przecież to teren prywatny i po wniosek powinnam zwrócić się do inwestora czyli spółki Status Dom, która tam buduje.
Informowali, ale kogo
- Brak światła w nocy, to wina zamieszkujących tu ludzi - twierdzi autorytatywnie Mirosław Dopierała, pełnomocnik zarządu "Status Dom". - Wraz z domami sprzedawaliśmy udziały w drodze. Powinni więc utworzyć wspólnotę, która będzie zarządzała drogą i oświetleniem.
Pytani o to mieszkańcy dziwią się twierdząc, że dowiadują się tego dopiero od nas.
Mirosław Dopierała mówi też, że od 3 lat spółka zabiega w mieście, by rada miasta podjęła uchwałę w sprawie ustanowienia drogi publicznej przy ul. Chmurnej. Dopiero wówczas można w ulicę inwestować. Do tej pory nie otrzymał odpowiedzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?