Protest mieszkańców Trzebiatowa – domagają się natychmiastowego remontu drogi

- Ta droga zagraża bezpieczeństwu ludzi - mówi Tomasz Łyzan, sołtys Trzebiatowa. Wystarczy się tylko nią przejść by zobaczyć jak ogromne ubytki są w asfalcie. Kierowcy, którzy tedy przejeżdżają widzą jak duże tu zagrożenie jest. Ale oni przejadą, a my musimy tu kilka razy dziennie nawet jeździć. Do pracy, po dzieci. Miarka się przebrała.

Komitet protestacyjny, w skład, którego wchodzą mieszkańcy Trzebiatowa, poinformował policję i Urząd Gminy Stargard o planowanej blokadzie drogi. Na wtorek 19 marca zaplanowano spotkanie władz powiatu ze sołtysami Trzebiatowa, Pęzina i Ulikowa, z zamiarem omówienia możliwości doraźnego remontu drogi. Mimo to mieszkańcy deklarują chęć kontynuowania protestu do skutku.

- Trzygodzinne blokady organizowane będą od poniedziałku do soboty - dodaje Łyzan. Każdego dnia przez te trzy godziny - od dzisiaj do posiedzenia rady powiatu, która się odbędzie 27 marca, będziemy protestować, a później zadecydujemy co dalej. Jeśli ta presja nie przyniesie efektów, to ja już chyba nic nie wiem...

Roman Kłoda, mieszkaniec Trzebiatowa, podkreślił, że od ponad dwudziestu lat droga nie doczekała się żadnego remontu. Stan drogi został przez niego określony jako "zagrożenie publiczne". Pan Janusz, mieszkaniec Trzebiatowa, wyraził przekonanie, iż protest jest wyrazem desperacji lokalnej społeczności, zaznaczając, że przyczyną obecnego stanu są przede wszystkim przejeżdżające ciężkie maszyny. Pani Justyna, również mieszkanka Trzebiatowa, dodała, że droga jest w tak złym stanie, iż nawet spacer z wózkiem staje się wyzwaniem.

- Zamierzamy stać do skutku - dodaje Maja Krawczyk, współorganizatorka protestu. Protest mamy zaplanowany na miesiąc i mamy nadzieję, że taka forma zmusi władzę do konkretnego działania, a tym jest kapitalny remont drogi. Mieszkańcy Trzebiatowa czują się bezsilni, ale jednocześnie zdesperowani, bo starzy mieszkańcy naszej miejscowości nie przypominają sobie czy jakikolwiek remont drogi się odbył. Taka forma protestu, zwłaszcza w okresie kampanii wyborczej do samorządu, że będzie to taki impuls, żeby coś się zadziało, żeby władze nas usłyszały.