Moim zdaniem
Moim zdaniem
Marek Rudnicki
W sklepie, w zakładzie usługowym, a nawet w spółdzielni mieszkaniowej gdy wykładamy własne pieniądze, wiemy na co i za co. TBS jest również zobowiązany dokładnie informować mieszkańców, na co przeznaczane są pieniądze z czynszu. Kiedyś już władze TBS tłumaczyły się, że podwyżka wynika ze wskaźników ogłaszanych przez wojewodę. Przedstawiciele wojewody byli tym zdziwieni. Warto by więc powiedzieć ludziom prawdę, na co idą ich pieniądze - na spłatę kredytu, na utrzymanie administracji czy też na zupełnie inne cele.
Miesiąc temu w tej sprawie złożyli protest. Do dziś nie otrzymali odpowiedzi.
- Za 47-metrowe mieszkanie mam teraz płacić ponad 705 zł za goły czynsz - mówi zdenerwowana podwyżką Monika Pych mieszkanka TBS Prawobrzeże. - Mąż już teraz pracuje 14 godzin na dobę, by utrzymać rodzinę. Ma mi się wykończyć?
Nie mamy prawa wiedzieć
Mieszkańcy po listopadowych zapowiedziach podwyżek zaczęli się buntować. I liczyć, ile będą musieli wydać na życie. Jak by nie liczyli, za każdym razem wychodziło, że podwyżki mogą zachwiać domowymi budżetami.
- Jedna z sąsiadek, starsza pani, rozpłakała mi się, bo po prostu nie ma takich pieniędzy - mówi Ewa Kamińska, także mieszkanka TBS-u. - Za jedzenie i leki, które musi zażywać, też trzeba płacić. Teraz idą straszne podwyżki mediów. Za co żyć?
Już pod koniec roku zdesperowani ludzie napisali protest. Podpisało się pod nim 462 osoby. Już 4 grudnia skierowali go na ręce prezesa TBS, Romana Dutki. Do dziś nie otrzymali żadnej odpowiedzi.
- Tak nas właśnie prezes TBS-u traktuje - mówi rozżalony postępowaniem władz Zdzisław Buczkowski. - Mamy prawo tylko płacić i nic więcej.
Ile w czynszu kredytu
Żalów do TBS-u jest dużo więcej. Ale przede wszystkim te finansowe.
- Rozumiem, że TBS na budowę domów zaciągnął kredyty - mówi Izabella Buczkowska. - Musimy je teraz spłacić. Dlaczego jednak TBS ukrywa przed nami kwoty już spłacone w czynszu? Na każde pytanie na ten temat otrzymujemy odpowiedź, że jest to tajemnica. Jaka tajemnica, skoro to my płacimy?
- TBS żąda podwyżki nie podając żadnego uzasadnienia - dodaje Ewa Kamińska. - To nieludzkie traktowanie tych, którzy zgodzili się zamieszkać w bardzo drogich domach Towarzystwa Budownictwa Społecznego. W założeniach miało być dla średnio zarabiających, a jest dla bardzo bogatych.
Nie zapłacą podwyżek
Próbowaliśmy dowiedzieć się w TBS, jakie są przyczyny milczenia.
- Nie jestem uprawniona do udzielania odpowiedzi, a jedynie szef - powiedziała nam Elżbieta Małecka, zastępca prezesa.
Sam prezes był nieobecny.
Mieszkańcy zapowiadają, że nie zapłacą podwyżek. Będą uiszczać tylko kwoty, które do tej pory płacili.
- Prezes groził nam oddaniem sprawy do sądu - mówi Zdzisław Buczkowski. - Niech odda. Nas wszystkich. Może będzie to okazja do pokazania, że robi się nas w konia. W żadnym cywilizowanym państwie nie ma tak, że ktoś płaci, ale nie wie za co.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?