Na działce w sąsiedztwie filharmonii powstanie apartamentowiec. Niepewny los schronu przeciwatomowego

- Na razie analizujemy czy zostawić tam schron, czy go zburzyć - mówi Arkadiusz Litwiński pełnomocnik ds. inwestycji Przedsiębiorstwa Budowlanego Calbud. - Nawet rozpoczęliśmy prace odkrywkowe, które pomogą nam ocenić w jakim stanie jest strop schronu i jego kształt. Na podstawiewyniku tych analiz podejmiemy decyzję.

Firma przyznaje, że zastanawiała się nad tym, czy podziemia schronu przy ul. Starzyńskiego nie wykorzystać na garaże.

- Analizujemy tę możliwości, ale także przyglądamy się innym rozwiązaniom, choćby rozbiórki schronu. To analizy pod kontem konstrukcyjnym i kosztowym - tłumaczy Litwiński. - Koszty rozbiórkowe schronu są dość wysokie.

Dodaje przy tym, że na koszty te na pewno wpływ ma sposób przeprowadzenia rozbiórki. - Bo musi ona zostać tak przeprowadzona, aby nie zagrażała sąsiednim budynkom.

Jak mówi pełnomocnik ds. inwestycji Przedsiębiorstwa Budowlanego Calbud, firma na razie planuje postawienie w tym miejscu apartamentowca wysokiej klasy.

- Zrezygnowaliśmy z wybudowania tam hotelu, choćby dlatego, że sąsiedztwo cerkwi i przedszkola uniemożliwia nam prowadzenie w tym miejscu restauracji z alkoholem - tłumaczy Litwński. - Raczej będzie to budynek mieszkalny z usługami na parterze.

Calbud planuje ogłoszenie konkursu architektonicznego na nową inwestycję przy filharmonii. Zakłada, że za dwa, trzy miesiące będzie już wiedziała co tam powstanie.

Inwestycję na podziemnym schronie przy ul. Starzyńskiego będzie przeprowadzała z firmą DNHS Janusza Puzia (twórca między innymi inwestycji przy szczecińskim Rondzie Hakena, czy ostatnio przy międzyzdrojskim Molo).

Zapytany o możliwość przystosowania schronu np. dla odwiedzających, Arkadiusz Litwiński kategorycznie potwierdził, że firma teren kupowała nie po to, aby z podziemnego schronu zrobić muzeum.

- Ale jak się znajdzie zorganizowana grupa chętnych, aby wejść do tego podziemnego schronu, to po umówieniu się z nami, chętnie go udostępnimy - mówi.

Przypomnijmy, Przedsiębiorstwo Budowlane Calbud na jesieni ubiegłego roku kupiło atrakcyjną działkę w samym centrum miasta, tuż za filharmonią, w pobliżu cerkwi i parku, z ukrytym pod ziemią w pełni wyposażonym schronem.

Rok wcześniej radni Szczecina na komisjach podjęli decyzję, aby bunkier przy ul. Starzyńskiego i okalający go ogród (działka 3/15 obręb 1030) nie został przez miasto sprzedany deweloperowi.

- Schron jest idealnym miejscem dla turystów, teren należałoby przekazać filharmonii i zagospodarować pod nią, a pięknie utrzymaną działkę, którą nazwać można „Ogrodem Wersalskim” udostępnić wszystkim - mówili zachwyceni stanem utrzymania podziemnego bunkra, który dla szczecinian wpisał się już w historię miasta.