MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieli dać pracę, a brutalnie zgwałcili

Joanna Krężelewska [email protected]
www.sxc.hu
Za 20 złotych mieli pozmywać i skosić trawę. Pracodawcy okazali się oprawcami.

W czwartek, 16 sierpnia, przed Sądem Okręgowym w Koszalinie stanie dwóch mężczyzn - 61-latek i 32- -latek. Są oskarżeni m.in. o gwałt.

Gwałt nietypowy, bo mieli zmusić do obcowania płciowego na ich oczach dwie osoby. Rozprawa najpewniej będzie toczyła się za zamkniętymi drzwiami - kiedy prokurator oskarża o gwałt, jawność wyłącza się praktycznie zawsze - m.in. ze względu na dobro ofiary.

W tym przypadku dwóch ofiar. Barbara i Maciej (imiona wszystkich bohaterów materiału zostały zmienione) nie mieli łatwego życia. Byli bezdomni. Zamieszkali w namiocie nieopodal koszalińskiej Góry Chełmskiej. Na jedzenie zarabiali imając się drobnych prac - a to komuś skosili trawnik, a to zamietli podwórze i wyrzucili śmieci. Na jedzenie wystarczało.

23 czerwca ubiegłego roku przyszli do dzielnicy domków jednorodzinnych w Koszalinie. Prosili o pracę albo o jedzenie. Jak z nieba spadł im Piotr. A raczej wszystko na to wskazywało, kiedy 32-latek zaproponował im, że za skoszenie trawnika i pozmywanie naczyń dostaną 20 złotych. Zgodzili się. W końcu za tę kwotę można było zrobić całkiem niezłe zakupy...

Pracować mieli w domu 61-letniego Jana. Zgodzili się. Zaufali. Razem z Piotrem poszli pod wskazany adres. Na miejscu okazało się, że Jan jest pijany. Pić zaczął też Piotr. Obaj dziwnie się zachowywali. Para wystraszyła się, ale nie chciała zrezygnować z możliwości zarobku.

Bezdomni wpadli na pomysł - jeśli prace będą wykonywać wspólnie, a nie osobno, nic im nie będzie groziło. Ten pomysł nie spodobał się ich "pracodawcom". Chcieli, żeby Barbara została w domu, pozmywała naczynia, a Maciej miał zająć się pracami ogrodowymi. Wywiązała się sprzeczka.

32-letni Piotr nagle zamknął drzwi wejściowe i uderzył Macieja. Bił go po głowie, po żebrach, skakał mu po nogach. Potem zajął się kobietą. Miał przystawić jej do szyi tasak. Potem wziąć zapalniczkę i zagrozić, że podpali jej włosy. Przerażona para została uwięziona w domku jednorodzinnym. Bali się wykonać jakikolwiek ruch, bo każdy kończył się ciosem i bólem.

Piotr w przypływie wściekłości uderzył głową kobiety o meble. Nie pomagały płacz i błagania. A to był dopiero początek. Jan miał bowiem powiedzieć, że wypuści parę, jeśli Barbara wreszcie zrobi to, co co przyszła - czyli pozmywa w kuchni naczynia. Przerażona kobieta posłusznie wzięła się do pracy.

Mężczyźni jednak nie mieli zamiaru uwolnić swoich "więźniów". Gdy kobieta skończyła zmywać, Jan zażądał, by poszła z nim do innego pokoju. Chciał odbyć z nią stosunek oralny. Wystraszona Barbara wykonała polecenie. Pijany Jan nie był jednak w stanie osiągnąć założonego celu. To zdenerwowało go tak bardzo, że szarpnął kobietę i wyrzucił ją z pokoju.

Niezaspokojony wpadł na kolejny okrutny pomysł. Bezdomni mieli kochać się na oczach ich prześladowców. Kiedy do tego doszło, swe chore żądze postanowił zaspokoić Piotr. Dwa razy miał zmusić Barbarę do seksu.

Czas mijał, oprawcy spożywali alkohol, kazali go również pić swoim ofiarom. Przyszedł moment, w którym 32-letni Piotr wyszedł do toalety. Maciej to wykorzystał. Wyskoczył przez balkon i pobiegł po pomoc. Barbara bała się wysokości. Została w domu. Krótko.

Kiedy mężczyźni usłyszeli, że Maciej krzyczy, by ktoś wezwał policję, wypuścili ją. Za sześć dni staną przed sądem. - 12 marca prokurator skierował do Sądu Okręgowego w Koszalinie akt oskarżenia przeciwko dwóm mężczyznom.

Oskarża ich o pozbawienie wolności i doprowadzenie do obcowania płciowego przy użyciu przemocy i gróźb karalnych - mówi Aneta Skupień, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie. Oskarżeni do winy się nie przyznają.

Jeden z oskarżonych od kilkunastu miesięcy przebywa w areszcie. Drugi, ze względu na stan zdrowia, z aresztu został zwolniony. Ma jednak dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju - zatrzymano jego paszport.

Za pozbawienie wolności oskarżonym w tej sprawie grozi do 5 lat więzienia. Za wspólnie popełniony gwałt - nawet 12 lat. Dodatkowo jeden z mężczyzn ma zarzut spowodowania naruszenia czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia na czas krótszy niż 7 dni - za to grozi mu do 2 lat za kratami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński