Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Jestem liberałem od zawsze". Rozmowa z Pawłem Piskorskim

Andrzej Szkocki
Andrzej Szkocki
I kiedy w 1990 roku zakładaliśmy Kongres Liberalno-Demokratyczny, i potem przez wszystkie koleje losu deklarowałem się jako liberał. Co nie oznacza, że wszystkie pomysły przyjmuję bezkrytycznie - mówi Paweł Piskorski.

Paweł Piskorski to jeszcze Stronnictwo Demokratyczne, czy już Nowoczesna.pl?

Jestem w Stronnictwie Demokratycznym i to się nie zmieni.

Jako zdeklarowany liberał powinien się pan odnaleźć w środowisku proponującym liberalną wersję polityki.

Jestem liberałem od zawsze. I kiedy w 1990 roku zakładaliśmy Kongres Liberalno-Demokratyczny, i potem przez wszystkie koleje losu deklarowałem się jako liberał. Co nie oznacza, że wszystkie pomysły przyjmuję bezkrytycznie. Niestety, dzisiaj wszystkie pomysły liberalne są separatystyczne. Lider Nowoczesnej.pl, Ryszard Petru najpierw był członkiem Unii Wolności, potem Partii Demokratycznej i teraz zamiast robić coś w ramach tej partii, robi coś obok. My jako Stronnictwo Demokratyczne czekamy, co z tego będzie. Tak naprawdę jednak uważam, że po wyborach prezydenckich przez Polskę idzie fala populizmu i obietnic, które będą Polaków bardzo dużo kosztowały, zarówno w sensie budżetowym, jak i sensie funkcjonowania władz.

Populizmu ze strony PiS-u, Kukiza?

To jest populizm wielowarstwowy. W pierwszej warstwie dotyczy pieniędzy i to są obietnice PiS. W drugiej warstwie to są obietnice dotyczące systemu politycznego i to są obietnice, które głosi pan Kukiz, a których ja nie podzielam.

Nowocześni.pl też są populistyczni?

Nie, to są wkurzeni yuppie. Każdy z nich ma jakiś sukces indywidualny. To są lekarze, biznesmeni, dziennikarze, którzy w pewnym momencie dostrzegli, że państwo zaczyna być dla nich kłopotem. Oni buntują się, ale z pozycji wąskiej grupy młodych ludzi. Podkreślają, że trzeba skończyć z dawnymi i obecnymi politykami, z "leśnymi dziadkami". Mnie to razi, bo to, że ktoś jest starszy nie oznacza, ze źle przysłużył się państwu. To nie jest bajka o królu Maciusiu I, która mówi, że jak ktoś jest młody, to jest z definicji lepszy. Ja bym się nie chciał odcinać od dorobku ostatnich 25 lat.

Kukiz też skupia wkurzonych.

Ale to są ludzie, którzy poszukują łatwych rozwiązań. Sztandarowy postulat to są JOWy, rzekomo prowadzące do tego abyśmy mieli wpływ na posłów w parlamencie. Taka teza nie wytrzymuje próby intelektualnej. JOWy wszędzie, gdzie funkcjonują oznaczają dominację dwóch sił politycznych. Mają szereg dramatycznych wad. Podzielą Polskę na dwie części. Mamy Polskę północno-zachodnią - gdzie byliby wybierani posłowie postępowi i mamy drugą Polskę, gdzie byliby wybierani posłowie konserwatywni. Ludzie w Rzeszowie myślący liberalnie na całą generację będą pozbawieni możliwości posiadania swojego posła, a ludzie w Szczecinie nie będą mieli posła pochodzącego z PiS. Według pana Kukiza, wyborcy którzy nawet w 49 procentach oddadzą głos na swojego kandydata, przegrają, bo ktoś inny otrzyma 51 proc. poparcia. Lepszym rozwiązaniem są okręgi prawdziwie proporcjonalne.

Zaskoczyły pana ostatnie sondaże, w których Platforma zajmuje III miejsce za PiS i ugrupowaniem Kukiza, a do Sejmu wchodzi jeszcze Nowoczesna.pl?

Nie dziwi mnie to, że Platforma jest w olbrzymim kryzysie i prawdopodobnie utraci władzę. Uważam, że to tendencja trudna do zatrzymania, zwłaszcza przy dość niemądrej reakcji jej liderów. PO odżegnuje się od porażki w wyborach prezydenckich i nieprzyzwoicie potraktowała Bronisława Komorowskiego. Jest to irracjonalne. Komorowski miał ponad 8 mln głosów, co jest i tak o 2,5 mln lepiej niż miała Platforma w ostatnich wyborach. Drugim błędem PO jest niepójście tropem Komorowskiego, który mówi, że jest czas łączenia, porozumienia się wszystkich ludzi i ugrupowań które są proeuropejskie i liberalno-demokratyczne.

A z kim Platforma powinna nawiązać współpracę?

Ze wszystkimi, z kim się da. To nie jest z mojej strony napraszanie się do współpracy, ale uważam, że PO powinna zabiegać, by w wyborach nie wystartowały osobno ugrupowania, które będą jej zabierać głosy, takie jak np. Nowocześni.pl, Stronnictwo Demokratyczne czy Partia Demokratyczna.

Powinna pójść śladem Jarosława Kaczyńskiego, który zjednoczył prawicę?

Kaczyński zrobił bardzo mądrą rzecz: zlikwidował rywalizację wewnątrz swojego obozu. Powiedział Ziobrze, Gowinowi i Markowi Jurkowi, że mogą mieć skromne, ale wewnątrz tego bloku miejsce. Mówił: nie rywalizujmy ze sobą, rywalizujmy z innymi. To przynosi efekty. Platforma mówi coś innego. Do tego Platforma nie jest w stanie powiedzieć, dlaczego nadal chce rządzić. Jeżeli cały czas jest ciepła woda w kranie, nie podejmuje się wielkich idei, to trudno mobilizować elektorat.

W jeszcze słabszej formie jest obecnie lewica.

Nie widzę sposobu, by SLD weszło jakąś znaczącą reprezentacją do Sejmu. Może osiągnąć 5 procent i będzie miało kilku posłów: pewnie w Warszawie, możliwe że w Szczecinie, w Katowicach, być może w Łodzi i Wrocławiu. To będą pojedyncze osoby. To jest zmarnowana szansa, bo SLD przez ostatni rok zachowywało się jakby było już w koalicji z Platformą.

Teraz to już bliżej im do PiS.

-To jest reakcja Leszka Millera na to, co się stało w wyborach prezydenckich. Teraz kampania SLD będzie prawdopodobnie bardzo lewicowa, antywolnościowa i antyrynkowa. To jest bardzo szkodliwe. SLD zamknie się w bardzo wąskiej niszy, bo dzisiaj bardziej lewicową partią, jeżeli chodzi o gospodarkę, jest PiS.

Jak pan ocenia szanse swojej partii w najbliższych wyborach?

Jeżeli wystartujemy samodzielnie, dostaniemy coś między 1 a 3 procent. Mamy silne struktury, dobrych ludzi. Do końca czerwca podejmiemy decyzję, czy startujemy samodzielnie, z umiarkowanymi szansami na sukces, czy jest jakiś blok, do którego możemy się przyłączyć. Na razie takiej możliwości nie widzę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński