Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Turnau i goście na inaugurację Sceny Szekspirowskiej

Małgorzata Klimczak
Małgorzata Klimczak
Koncert pt. „Wolny przekład z Szekspira, czyli miłość przez wieki się nie zmienia” zainauguruje dzisiaj działalność Sceny Szekspirowskiej w Teatrze Polskim.
Koncert pt. „Wolny przekład z Szekspira, czyli miłość przez wieki się nie zmienia” zainauguruje dzisiaj działalność Sceny Szekspirowskiej w Teatrze Polskim. Rafał Masłow
Koncert pt. „Wolny przekład z Szekspira, czyli miłość przez wieki się nie zmienia” zainauguruje dzisiaj działalność Sceny Szekspirowskiej w Teatrze Polskim. Na scenie pojawią się m.in. Grzegorz Turnau, Marek Kondrat, Dorota Miśkiewicz czy Aga Zaryan.

Koncert jest inspirowany sonetami Williama Szekspira, najwybitniejszego dramaturga w historii literatury. Podczas koncertu artyści wykonają sonety Williama Szekspira w przekładzie Stanisława Barańczaka, a także utwory do wierszy Ewy Lipskiej, Marii Pawlikowskiej – Jasnorzewskiej, Wisławy Szymborskiej, Jana Brzechwy, Wiesława Dymnego, Zbigniewa Herberta, Jarosława Iwaszkiewicza, Jana Lechonia, Bronisława Maja, Leopolda Staffa i Michała Zabłockiego.

Za projekt koncertu i muzykę odpowiada Grzegorz Turnau.

- Rozmowa z dyrektorem Opatowiczem na temat tego koncertu odbyła się dawno temu jeszcze w Krakowie, kiedy budowa teatru była na takim etapie, że można było planować jego inaugurację - mówi Grzegorz Turnau. - Znamy się z Adamem 30 lat. Przyjeżdżałem tu jako bardzo młody członek kabaretu Piwnica pod Baranami, pierwsze Dymnalia w Szczecinie, potem zacząłem występować ze swoim repertuarem. Dlatego to nie jest takie typowe zamówienie teatru w Szczecinie do artysty z Krakowa, tylko współpraca oparta na wzajemnym zaufaniu i wielu wspólnych doświadczeniach. Adam powiedział, że chciałby, żebym przygotował koncert na otwarcie tej sceny. A mnie się od razu przypomniało, że po pierwsze: byliśmy na otwarciu Teatru Szekspirowskiego w Gdańsku, gdzie zaprosił nas nieodżałowany prof. Jerzy Limon, i tam zaprezentowaliśmy kilka sonetów Szekspira m.in. w wykonaniu Doroty Miśkiewicz i moim, a Marek Kondrat czytał sonety. Pomyślałem, żeby to rozbudować, zrobić z tego większą formę orkiestrową z większą obsadą i poszerzyć ten koncert o inne wiersze, które przez wieki zahaczały o dwa słowa: miłość i śmierć. Bo przecież te dwa słowa są najważniejsze w sonetach Szekspira. W związku z tym zacząłem sobie przypominać utwory, które kiedyś powstały, więc ten koncert jest złożony z bardzo wielu elementów, które można odnaleźć w mojej drodze zawodowej, począwszy od Piwnicy pod Baranami. Pierwszym utworem, który zaśpiewałem jeszcze na festiwalu studenckim w 1984 roku, było sonet "Żyj ze mną, bądź mą miłością", przypisywany Szekspirowi, chociaż niektórzy twierdzą, że to jest Marlowe w tłumaczeniu Macieja Słomczyńskiego. Tak od słowa do słowa powstała całość, a tytuł wziął się od wiersza Ewy Lipskiej pt. "Wolny przekład z Szekspira", który sobie przysposobiłem z Dorotą Miśkiewicz na taki rodzaj bisów podczas naszych wspólnych koncertów. Pomyślałem, że to będzie dobre, bo daje nam ramę pewnej wolności. Nie jest to dosłownie koncert Szekspirowski, ale osnuty wokół sonetów śpiewanych i mówionych. W sumie będzie ich 10. A oprócz tego jest Iwaszkiewicz, Ewa Lipska, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska i Wiesław Dymny. W Teatrze Polskim zagramy ten koncert dwa razy, ale będziemy rozmawiać o tym, żeby przynajmniej raz w roku to powtórzyć.

Dorota Miśkiewicz, wybitna wokalistka, głównie jazzowa, z przyjemnością przyjęła zaproszenie do tego koncertu.

- Cieszę się, że mogę uczestniczyć w czystym pięknie, w pięknym koncercie i pięknym przedsięwzięciu. Z jednej strony mamy bardzo wartościowe teksty, nie tylko Szekspira, ale też polskich poetów wybranych przez Grzegorza Turnaua. Do tego jego muzyka, a mam wrażenie, że Grzegorz zawsze swoja muzyką dodaje znaczeń do tekstów. Potrafi wydobyć to, co jest najważniejsze w słowach i jest absolutnym mistrzem pisania muzyki właśnie do wierszy, co nie jest proste, bo wiersze często są nieregularne, nie mają wyraźnego rytmu, trzeba im ten rytm nadać. To są piękne liryczne piosenki, więc się wzruszam kiedy ich słucham. W koncercie będzie dużo o miłości, o kobiecie, o mężczyźnie – to były tematy ważne dla Szekspira. Szekspir jest na pewno punktem wyjścia tego koncertu, a ja cieszę się, że będę występować w przedsięwzięciu, które odbędzie się w nowej sali Teatru Polskiego. Zawsze cieszy, kiedy pojawiają się na mapie Polski nowe miejsca, nowe sceny, które przyciągają ludzi nie tylko repertuarem, ale też atmosferą miejsca. W Teatrze Polskim Scena Szekspirowska jest bardzo przyjemna przez to, że jest typowo szekspirowska, czyli okrągła. Jestem też zachwycona wystawą plakatów, którą można oglądać we foyer teatru. Nie widziałam jeszcze wszystkich sal, wszystkich scen, ale jestem pod wrażeniem rozmachu i mam nadzieję, że to miejsce będzie otwarte nie tylko dla teatru, ale i dla muzyki.

Dobrawa Czocher od jakiegoś czasu jest związana ze Szczecinem, bo przez kilka lat grała w szczecińskiej filharmonii. Teraz ma okazję wystąpić w nowym budynku Teatru Polskiego.

- Jestem pełna podziwia dla tego obiektu i zachwyca mnie to, że skoro powstają takie budynki w mieście, to znak, że szczecinianie tego potrzebują - mówi artystka. - Dla mnie fakt, że w teatrze jest pięć scen, na których równolegle mogą się odbywać wydarzenia, to jest bardzo pozytywna informacja, ale i bardzo radosna, bo uwielbiam teatr i uważam, że teatr jest nam bardzo potrzebny. Przed tym koncertem czuję wielką radość. Zazwyczaj stresuję się koncertami, a dzisiaj czuję się bezpiecznie w tym towarzystwie. Niedawno skończyłam współpracę ze szczecińską filharmonią, z końcem czerwca pożegnałam się z kolegami, a teraz wracam do Teatru Polskiego i spotykam tych samych ludzi, bo orkiestra szczecińskiej filharmonii też bierze udział w tym projekcie. To jest dla mnie piękne podsumowanie mojej drogi i znakiem, że Szczecin cały czas funkcjonuje w moim życiu.

Aga Zaryan

- Niezwykle przyjemnie śpiewa się wybitną poezję, a tutaj nie ma ani jednego słabego tekstu. Nie ma ani jednego utworu, w którym słowa nie stanowiłyby wysokiej jakości i wartości - mówi Aga Zaryan. - Dla mnie zawsze było niezwykle ważne, żeby oprócz muzycznej warstwy, która tutaj też jest bardzo piękna, bo to wszystko są utwory Grzegorza Turnaua, były też piękne teksty. Zawsze stawiam znak równości między warstwą muzyczną i tekstową. Zwracam uwagę na to, co śpiewam i o czym śpiewam. W zalewie szmirowatych tekstów piosenek, które się słyszy w radiu i w telewizji, poziom ich grafomaństwa, jest dla mnie przerażający. Teatr Polski to miejsce, które stwarza niesamowite możliwości.

Koncert, 10 i 11 sierpnia o godz. 19 w Teatrze Polskim.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński