Popularny kurort opanowała plaga komarów. Chmury brzęczących owadów pojawiły się najpierw w okolicy parków i skwerów. Dzień później przeniosły się już na plażę.
Turyści opowiadają, że "latające wampiry" początkowo atakowały wieczorem. Teraz gryzą nawet w środku dnia.
- Wyszliśmy z dziećmi nad wodę około południa. Rozłożyliśmy koce blisko wydm. Już po kilkunastu minutach zwijaliśmy cały majdan i w popłochu uciekaliśmy do domu - zaalarmowała nas telefonicznie Czytelniczka.
Kobieta opowiadała, że jej rodzinę komary pogryzły od stóp do głów.
- Córeczka tylko na jednej nóżce miała aż piętnaście ukąszeń - mówiła Aneta Kulińska z Wrocławia. - Szybko pobiegliśmy do apteki po maści. Okazało się jednak, że półki z takimi środkami świecą pustkami. Jedną, jedyną tubkę ze sprayem znaleźliśmy w małej drogerii. Byliśmy szczęśliwi, bo mała podrapała się aż do krwi - opowiada kobieta.
W podobnej sytuacji znalazło wielu innych turystów. Miejscowe apteki zaczęły przeżywać prawdziwy boom. Najbardziej pożądanym towarem okazały się środki na ukąszenia.
- Faktycznie w pewnym momencie ludzie zaczęli wykupować specyfiki likwidujące poukąszeniowy świąd. Musieliśmy sprowadzić więcej towaru. Chętnych było tak wielu, że gdybyśmy zamówili sto opakowań, to pewnie wszystkie zostałyby sprzedane - twierdziła sprzedawczyni z apteki "Zdrój". Z powodu braku specyfików, ludzie zaczęli radzić sobie inaczej.
- Nazbierałam babki lancetowatej i poobkładałam nogi mojej wnuczce. Zauważyłam, że więcej osób szuka tej rośliny na trawnikach. Każdy ratował się ja mógł - mówiła Aniela Mokrzycka z Łodzi.
Z odsieczą przeciwko komarom ruszyła także gmina. Urzędnicy twierdzą, że gdy tylko zauważyli plagę, zawiadomili firmę odpowiedzialną za odkomarzanie miejscowości.
- Opryski zostały zwiększone - zapewnia Henryk Nogala, sekretarz Urzędu Gminy w Międzyzdrojach. - Jednak, aby wypełnić te dokuczliwe owady, potrzebne byłoby również odkomarzanie na prywatnych posesjach - uważa Nogala. Gmina twierdzi, że mogłaby wprowadzić dodatkowe opryski. Ze względu na sąsiedztwo Wolińskiego Parku Narodowego nie można tego zrobić.
- Komary wylęgają się średnio dwa razy w miesiącu. W okolicy Międzyzdrojów mają doskonałe warunki do romnażania. Dlatego wzmożone opryski to dobry pomysł - uważa Bogdan Rembieliński ze Szczecińskiego Zakładu Dezynsekcji, Dezynfekcji i Deratyzacji.
Specjalista zwraca jednak uwagę na jeszcze jedną sprawę.
- W tym roku mamy mokre i mało słoneczne lato. I dlatego nie oszukamy natury. W takich warunkach komary będą nam dokuczać - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?