Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Euroliga, kontuzja i… Bytom, czyli nowy gracz Wilków Morskich

Aleksander Stanuch
Aleksander Stanuch
Vecvagars (z piłką) na Litwie rozwijał się w najlepszym możliwym klubie - Żalgirisie Kowno.
Vecvagars (z piłką) na Litwie rozwijał się w najlepszym możliwym klubie - Żalgirisie Kowno. sporta-klubi.lv
Kaspars Vecvagars od zawsze uchodził za wielki talent. Plany podbicia Europy pokrzyżowała mu kontuzja kolana. W Kingu Szczecin ma odbudować formę.

Arnis Vecvagars, bo to od niego należy zacząć tę historię, jeszcze jako czynny zawodnik występował m.in. w Bobrach Bytom. Starsi kibice ligi polskiej mogą go pamiętać. Arnis w Polsce nie był jednak sam.

- To było bardzo dawno temu, ale ja także mieszkałem w Bytomiu. Miałem jakieś sześć lat, więc niewiele z tamtego okresu pamiętam. Zostają mi tylko opowiadania ojca, ale podejrzewam, że od tamtego czasu i tak sporo się w Polsce zmieniło – mówi dziś Kaspars Vecvagars, gracz Kinga Szczecin.

Łotysz w wieku 17 lat trafił do rezerw Żalgirisu Kowno, które wówczas nazywane były szkołą im. Arvydasa Sabonisa. Tam po raz pierwszy jego drogi zetknęły się z Taurasem Jogelą, skrzydłowym Wilków Morskich. W sezonie 2012/2013 obaj trafili do innej litewskiej drużyny, BC Lietkabelis, z którą w przeszłości związany był także Mindaugas Budzinauskas.

Vecvagars w latach 2013-2016 wrócił do Żalgirisu Kowno, który na Litwie nie ma sobie równych i obecnie ma na koncie osiem mistrzowskich tytułów z rzędu. Nie był to jednak powrót udany, bo w sezonie 2013/2014 Łotysz zagrał tylko w 16 spotkaniach. W styczniu podczas jednego z treningów doznał zerwania więzadła krzyżowego przedniego w kolanie i nie pojawił się na parkiecie już do końca sezonu.

Koszykarz miał później problemy z mniejszymi urazami, ale w sezonie 2015/2016 wreszcie stał się istotnym graczem Żalgirisu i rozegrał 46 meczów, wchodząc zazwyczaj z ławki. Trudno się jednak dziwić, gdyż w zespole z Kowna miał obok siebie wiele gwiazd, a na jego pozycji pierwszorzędną rolę pełnił Mantas Kalnietis. W tej samej kampanii spotkał się z Martynasem Sajusem, który także miał sporą konkurencję pod koszem, a dziś jest centrem Kinga Szczecin.

Vecvagars dzięki grze w Żalgirisie nie tylko został trzykrotnym mistrzem Litwy oraz zdobywcą krajowego Pucharu, ale także mógł pokazać się w Eurolidze. Zagrał łącznie w 22 spotkaniach. Większą szansę na grę otrzymał w kolejnych sezonach, ale już nie w Kownie. Kaspars trafił do ojczyzny, a konkretnie do VEF Riga, gdzie sezon 2016/2017 nie należał do udanych, bo pokazał się tylko w zaledwie dwóch spotkaniach. Za to w ubiegłej kampanii występował na dwóch frontach, którymi były ligi: łotewska oraz VTB. W tych pierwszych rozgrywkach zagrał w 21 spotkaniach. Na parkiecie spędzał średnio 17 minut, a w tym czasie notował około 7 punktów, 2 zbiórki i 2 asysty. W lidze VTB wystąpił w 14 starciach. W 14 minut zdobywał średnio 6 punktów, 2 zbiórki i asystę.

- To ambitny zawodnik, chce grać, a gdyby nie kontuzje, to grałby w najlepszych klubach europejskich. Szczecin to idealne miejsce, aby jego kariera znów nabrała rozpędu. Wciąż jest młody, ale już bardzo doświadczony. Do tego jest dobrym strzelcem i takiego gracza potrzebowaliśmy – mówi trener Budzinauskas.

W Kingu Szczecin o miejsce w składzie będzie rywalizował z Jakubem Schenkiem, którego szkoleniowiec dobrze zna z występów w Polpharmie Starogard Gdański. Będzie to bardzo ciekawa rywalizacja z korzyścią dla zespołu. Ostatnio obaj otrzymali powołania do swoich reprezentacji.

- Przede wszystkim chcę wnieść do zespołu dużo energii. W dodatku potrafię wykreować sobie pozycję do rzutu lub też dobrze obsłużyć kolegów z drużyny. Kontuzja kolana to był dla mnie trudny moment, ale teraz bardzo chcę wszystkim pokazać na co mnie stać – dodaje Vecvagars.

25-latek ma za sobą także sukcesy w reprezentacjach młodzieżowych. W 2010 roku został brązowym medalistą mistrzostw Europy do lat 18, a trzy lata później został wicemistrzem Europy do lat 20. Obecnie regularnie otrzymuje powołania do seniorskiej reprezentacji Łotwy, której selekcjonerem jest… Arnis Vecvagars.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński