Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dużo koncepcji na tereny stoczni. Niestety, żadnych konkretów

Piotr Jasina
Tereny po zamkniętej stoczni są nie wykorzystywane.
Tereny po zamkniętej stoczni są nie wykorzystywane. Archiwum
Prof. Dariusz Zarzecki, ekonomista uważa, że tereny stoczni powinien przejąć zarząd portów i nimi gospodarować. Prezes ZMPSiŚ Jarosław Siergiej wyjaśnia, że ani prawo na to pozwala, ani ich kompetencje.

Profesor jest sceptyczny do kolejnych koncepcji zagospodarowania terenów zlikwidowanej stoczni.

- Było już tak dużo pomysłów na stocznię, iż przestałem już poważnie traktować kolejne koncepcje - podkreśla dr hab. prof. US Dariusz Zarzecki, Kierownik Zakładu Inwestycji i Wyceny Przedsiębiorstw Uniwersytetu Szczecińskiego. - Najpierw sąd musi rozstrzygnąć sprawę dzierżawy gruntów przez Kraftport.

- O stoczni w dawnej skali zapomnijmy - dodaje profesor. - Produkcja konstrukcji wielkogabarytowych, z obszaru offshore, jest realna. Lokalizacja dla takiej produkcji jest optymalna. Potwierdza to przykład Gryfii, która przekonała inwestorów, by na wyspie zbudowali fabrykę produkcji elementów morskich siłowni wiatrowych.

Jarosław Siergiej, prezes Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście wyjaśnia, że z prawnego unktu widzenie nie jest to możliwe.

- Poza tym my nie mamy kompetencji do prowadzenia działalności stoczniowej - dodaje. - Możemy jedynie oferować tzw. usługi bierne.

Mariusz Kolwas, prezes Towarzystwa Finansowego Silesia (właściciel stoczni) w rozmowie z "Głosem" przyznał, że fundusz już nie myśli o marinach i loftach na terenach zlikwidowanej Stoczni Szczecińskiej. Chce się skupić na działalności biznesowej. Poszukiwanie inwestora strategicznego Silesii doradza Bain and Cmpany.

Dla funduszu najkorzystniejszym rozwiązaniem byłaby sprzedaż całości terenów i urządzeń inwestorowi gwarantującemu rozwój działalności produkcyjnej.

Trudno jednak o tym myśleć - jak zauważył prof. Zarzecki - w momencie, kiedy toczy się proces z Kraftportem dzierżawiącym 10 ha kluczowych terenów stoczniowych.

Stoczni miała być poświecona dzisiejsza połączona sesja rady miasta i Sejmiku. Z przyczyn, o których piszemy obok, została przełożona na przyszły tydzień.

Pomysły polityków znamy z licznych wypowiedzi prasowych.

Grzegorz Napieralski, poseł SLD lansuje pomysł komunalizacji stoczni. Jego zdaniem, powinien też w to zaangażować się marszałek zachodniopomorski.

- Lepiej, by miasto zarządzało tymi terenami, szukało inwestorów, zainteresowanych przywróceniem tu działalności stoczniowej - stwierdził w rozmowie z Głosem. - Władze Szczecina z pewnością będą działać w interesie miasta, czego nie możemy powiedzieć o Agencji czy TFS Silesia.

Arkadiusz Litwiński, poseł PO zwraca uwagę na aspekty prawne. Pierwszy - czy prawo pozwala za darmo przekazać miastu taki majątek?

- Z mojej wiedzy wynika, że miasto nie może przejąć majątku stoczni - powiedział. - Poza tym samorządy muszą być zainteresowane. A o ile mi wiadomo, prezydent Szczecina Piotr Krzystek nie wykazuje takiego zainteresowania.

- Optymalnym rozwiązaniem jest stworzenie podmiotu na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego przez TFS Silesia i inwestora - dodał Litwiński.

Leszek Dobrzyński, poseł PiS pomaga się, by na terenie stoczniowym coś się działo.

- Chodzi o to, by stocznia zaczęła działać, była dobrze zarządzana, by budowano tu znowu statki - podkreśla. - Nie wierzę jednak, by dało się do zrobić bez pomocy rządu. Czas też rozstrzygnąć sprawę holdingu stoczniowego. Musimy wiedzieć na czym stoimy. Do kogo należy majątek. Czy posiadacze akcji upadłego holdingu zostali skrzywdzeni, czy nie. Sąd powinien ten problem rozstrzygnąć raz na zawsze.

- Już dzisiaj bowiem na tym terenie działa 21 firm, w których pracuje około 1500 osób - przypomina Kolwas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński