MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dawca szpiku coraz bliżej

Marzena Domaradzka
Daniel stara się żyć normalnie, nie myśli o przeszczepie, choć ten jest nieunikniony.
Daniel stara się żyć normalnie, nie myśli o przeszczepie, choć ten jest nieunikniony. Marzena Domaradzka
Wytypowano już kilku dawców szpiku dla 9-letniego Danielka Przedpełskiego z Brojc, który cierpi na ostrą białaczkę szpikową.

Apel

Apel

Rodzice chłopca, za pośrednictwem Głosu proszą o wsparcie finansowe na leczenie swojego synka Danielka. Liczy się każdy grosz!

Konto
Bank Spółdzielczy w Gryficach nr konta: 13 9376 0001 0002 2158 3001 0001 z dopiskiem "Na ratunek Danielowi".

Po przeszczepie dziecko czeka długa i kosztowna rekonwalescencja. Czytelnicy Głosu włączyli się w zbiórkę pieniędzy dla chłopca.

Wczoraj opróżniono cztery skarbonki stojące w trzebiatowskich sklepach. Organizatorzy zbiórki naliczyli blisko 6,5 tysiąca złotych! Również dzięki zbiórce Czytelników Głosu na koncie chłopca jest już 14 tysięcy złotych.

Czekają na tego jedynego

Po czterech miesiącach poszukiwań wytypowano kilku dawców. Trwają szczegółowe badania, po których okaże się, która z osób obdaruje chłopca tym, co najcenniejsze.

- W piątek otrzymaliśmy nowe wyniki, morfologia jest bardzo dobra, za 2 tygodnie jedziemy na pobranie szpiku do dalszych badań - tłumaczy pani Maria, mama Daniela. - To prawdziwy cud, który żeśmy wymodlili, są dawcy. Z miesiąc potrwa wybieranie najlepszego - dodaje.

Przypomnijmy, że po dramatycznej diagnozie w lutym tego roku stwierdzającej ostrą białaczkę, Daniel przeszedł cykl leczenia farmakologicznego. Leżał dwukrotnie na oddziale onkologicznym szpitala przy Unii Lubelskiej. Od wakacji jest już w domu. Tu przyjmuje chemię i tu czeka na zabieg.

Jeśli organizm chłopca przyjmie szpik dawcy, dziecko czeka długie leczenie oraz kosztowna rehabilitacja. Przedpełscy utrzymują się jedynie z jednej pensji. Bez pomocy finansowej z zewnątrz nie będą w stanie sfinansować w pełni leczenia chłopca.

Zaokrąglił się i jest pełen energii

- Je za trzech, nie trzeba go namawiać, zaokrąglił się, trudno w nim teraz rozpoznać tego kruchutkiego chłopca, to jednak skutki uboczne chemii - mówią rodzice dziecka. Daniel czuje się bardzo dobrze, gdyby nie bóle nóg i lekarstwa, które musi przyjmować pewnie zapomniałby o tym, że jest chory. - Czasem zachowuje się tak, jakby nie chciał pamiętać, że czeka go przeszczep, powoli oswajamy go z tym, ale jest trudno, bo mały unika tematu - tłumaczy pani Maria.

Mimo dobrych wyników, Daniel na razie nie chodzi do szkoły. Lekcje odbywają się w domu.

- Daniel jest bardzo bystry, szybko nadrabia zaległości, spotyka się z kolegami, gra na komputerze, stara się wieść normalne życie - mówią rodzice w rozmowie z reporterem Głosu.

Zebrali 14 tysięcy

Tyle pieniędzy, dzięki między innymi naszej akcji wpłynęło na konto osobiste chłopca. - Wczoraj opróżniłem cztery skarbonki, które przez parę miesięcy były rozstawione na terenie Trzebiatowa - tłumaczy pan Marcin, który jest jednym z prowadzących zbiórkę na rzecz dziecka. - Naliczyliśmy prawie 6,5 tysiąca złotych, więc jakby zsumować pieniądze z konta i te, to będzie już ponad 20 tysięcy - dodaje.
Zbiórka na leczenie Daniela trwa od kwietnia. Nadal jednak na wagę złota jest każdy grosz.

Z pomocą rodzinie przyszli ludzie dobrej woli z Trzebiatowa i rodzinnych Brojc. 9-latek w lipcu został także przyjęty do Fundacji "Zdążyć z pomocą", działającej pod patronatem prof. Zbigniewa Religi. Rodzice chłopca za pośrednictwem Głosu dziękują wszystkim ludziom, którzy pośpieszyli z pomocą.

- Przekonaliśmy się, że nie jesteśmy sami, że jest wiele osób, którym nie jest obcy los naszego synka, dziękujemy z całego serca także lekarzom i pielęgniarkom z oddziału hematologii szpitala na Unii Lubelskiej - dodaje pani Maria.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński