Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Atrakcyjna nieruchomość po szpitalu czeka na inwestycję

Anna Miszczyk
Do Urzędu Miasta wpłynął projekt adaptacji byłego szpitala miejskiego przedstawiony przez boromeuszki. Od dłuższego czasu siostry rozmawiają z miastem na temat odzyskania szpitala, który kiedyś należał do Kongregacji.
Do Urzędu Miasta wpłynął projekt adaptacji byłego szpitala miejskiego przedstawiony przez boromeuszki. Od dłuższego czasu siostry rozmawiają z miastem na temat odzyskania szpitala, który kiedyś należał do Kongregacji. Fot. sxc.hu
Większość szczecińskich radnych chce, by powstało Centrum Opiekuńczo-Lecznicze. Żądają jednak zabezpieczeń na wypadek wycofania się boromeuszek z projektu.

Kongregacja Sióstr Miłosierdzia Bożego z Trzebnicy od dłuższego czasu stara się odzyskać swoją dawną nieruchomość przy al. Wyzwolenia. W dawnym szpitalu miejskim siostry chcą utworzyć Centrum Opiekuńczo-Lecznicze. Propozycję złożyły władzom miasta. Prezydent Piotr Krzystek poprosił o stanowisko w tej sprawie radę miasta.

- Niezależnie od opcji politycznych, które reprezentujemy, stoimy przed historyczną decyzją - mówił obecny na sesji prof. Przemysław Nowacki, rektor Pomorskiej Akademii Medycznej i wskazywał na potrzeby starzejącego się społeczeństwa. - Medycyna pozwala nam dziś żyć dłużej. Ale nikt nie znalazł sposobu, by uniknąć chorób.

Co roku w Zachodniopomorskiem 2,5 tysiące mieszkańców dostaje udaru. W szpitalach wysoko specjalistycznych choremu ratuje się życie. Później wymaga on rehabilitacji. Nie musi się ona jednak odbywać w wysoko specjalistycznym szpitalu (gdzie procedury są bardzo kosztowne). - Możemy wydać bardzo dużo pieniędzy, ale przyniesie kto mały efekt - mówił prof. Nowacki.

Takie osoby powinny trafiać do takiego Centrum, jakie zamierzają utworzyć boromeuszki.

Większość radnych była zgodna, że centrum powinno powstać. - To nie jest kwestia polityczna, ale społeczna. I z punktu widzenia medycznego nie ulega wątpliwości, że należy zwiększyć liczbę łóżek rehabilitacyjnych - mówił prof. Tomasz Grodzki, przewodniczący klubu radnych PO. - Zgłosiła się do nas poważna instytucja, która nie chce pieniędzy z budżetu państwa i samorządu i oferuje nam to, co prędzej czy później trzeba by utworzyć.

Szukasz kredytu hipotecznego, zastanawiasz się nad zmianą mieszkania albo kupnem domu? Wejdź do serwisu Nieruchomości

Przewodniczący klubu radnych PiS, Leszek Duklanowski stwierdził, że już dzisiaj zagłosowałby za uchwałą dotyczącą projektu boromeuszek. Projektu uchwały - z konkretnymi ustaleniami dotyczącymi Centrum - oczekiwali też radni innych klubów.

- Chcielibyśmy wiedzieć, jak będzie wyglądało przekazanie tego majątku - mówił Jędrzej Wijas, przewodniczący klubu SLD. Część radnych obawia się, że Centrum nie powstanie, bo siostry nie będą miały na to pieniędzy. Inni mają wątpliwości, czy placówka będzie miała kontrakt z NFZ, kto będzie się tam leczył (czy osoby ubogie, innego wyznania). Zdaniem Tomasza Grodzkiego, siostry reprezentują poważną instytucję, a gwarantem ich dobrych intencji jest arcybiskup Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej, który także byłby stroną porozumienia z miastem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński