MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zbuntowani emeryci

Michał Fura, 4 września 2004 r.
Ośmiu emerytowanych nauczycieli czuje się oszukanych przez obecną dyrektorkę Zespołu Szkół Morskich. Twierdzą, że ich oferty pracy zostały odrzucone, a w zamian przyjęto innych emerytów. Dyrektorka jest zaskoczona zarzutami

Byli nauczyciele napisali w tej sprawie list do prezydenta miasta. Przesłali go też do Ministra Edukacji i Sportu, Kuratorium Oświaty w Szczecinie oraz mediów.

Wszyscy są od jakiegoś czasu na emeryturach (nauczycielskich lub wojskowych). W szkole dorabiali do emerytury.

Emeryci: mieli być młodzi, a są starzy

W marcu tego roku złożyli dyrektorowi szkoły oferty dalszej pracy w niepełnym wymiarze godzin.

- Dyrektorka poinformowała nas, że w pierwszej kolejności zatrudnieni będą nauczyciele młodzi, poszukujący pracy. Liczyliśmy się z tym - piszą autorzy listu.

Do połowy sierpnia wszyscy otrzymali od dyrektorki pisma informujące, że nie dostali pracy. Byli nauczyciele czują się tym zlekceważeni. Twierdzą, że na ich miejsce zatrudniono innych emerytów.

- Ubolewamy nad sposobem i formą "podziękowania" nam za wieloletnią, ofiarną pracę. Tym bardziej, że wszyscy wielokrotnie otrzymywaliśmy za nią wyrazy uznania, w tym najwyższe nagrody i wyróżnienia oświatowe - uważają byli nauczyciele.

Według nich, decyzje kadrowe miały niewiele wspólnego z tym, co zapowiadała dyrektorka, czyli przyjęciem młodych pracowników.
Dodają też, że polityka kadrowa w ZSM ma niewiele wspólnego z dobrem ucznia. Ich zdaniem świadczy o tym fakt, że na kilka miesięcy przed egzaminami maturalnymi i zawodowymi doświadczeni nauczyciele zostali zastąpieni innymi emerytami.

Dyrektorka: to nieprawda

Dyrektorka Marzena Baranowska jest zdziwiona zarzutami.
- Nie wiem, na podstawie jakich informacji napisano taki list - mówi.
Mówi, że szkoła zatrudniła w tym roku 17 nowych nauczycieli. Są to osoby młode, które niedawno skończyły studia.

- Mieliśmy w czym wybierać. Wpłynęło do nas ponad osiemdziesiąt podań o pracę - dodaje Marzena Baranowska.
Twierdzi też, że wśród wszystkich nowozatrudnionych jest tylko jeden emeryt.

- Będzie uczył przysposobienia obronnego. Kandydat jest bardzo dobrze przygotowany. Wykładał w Wyższej Szkole Morskiej i prowadził studium wojskowe. To jedyny nowy emeryt, którego zatrudniłam - mówi dyrektor Marzena Baranowska.

To nie są nowi

Jak mówi, w szkole pracuje jeszcze siedmiu emerytów, ale nikt z nich nie został dopiero teraz zatrudniony. Część to osoby, które już w ubiegłym roku miały umowy na czas nieokreślony. Są to na przykład kierownik praktyk, warsztatów oraz nauczyciel wychowania fizycznego. Kolejny "starym" emerytem jest specjalista okrętownictwa.

- Ta pani została zatrudniona, bo nie było innych kandydatów z tą specjalnością - wyjaśnia dyrektor. - Poza tym, nie wszyscy z emerytów mają całe etaty, jak utrzymują autorzy listu.
Urząd miasta nie rozumie zarzutów stawianych w liście.

- Kwestie sporów kadry pedagogicznej leżą w gestii dyrekcji szkoły. Oczywiście sprawdzimy to i jeśli okaże się, że została naruszona Karta Nauczyciela, to wtedy prezydent miasta podejmie działania w tej sprawie - mówi Robert Karelus, rzecznik prasowy prezydenta miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński